Dodany: 22.07.2008 15:01|Autor: hburdon

Tajemniczy ogród Esme Lennox


Właściwie nie ma w tej książce nic nowego. Młoda kobieta zostaje na całe życie zamknięta w szpitalu dla obłąkanych, wiele lat później spokrewniona z nią inna młoda kobieta stara się zrozumieć, dlaczego. I nic nowego nie dowiadujemy się ani o szaleństwie, ani o młodych kobietach, ani o życiu.

Trudno więc wyjaśnić, co jest w „Zniknięciach Esme Lennox” tak fascynującego, że nie sposób go odłożyć.

Maggie O’Farrell naprawdę sprawnie pisze. Umiejętnie konstruuje narrację, splatając ją z trzech oddzielnych nici: historii Esme, historii Kitty i historii Iris. Ponadsiedemdziesięcioletnia Esme, która całe życie spędziła w zamknięciu, z trudnością radzi sobie ze wspomnieniami i często musi przerywać opowieść. Jej starsza siostra Kitty cierpi na otępienie starcze i w niekontrolowany sposób skacze z tematu na temat. Iris, wnuczka Kitty, byłaby w stanie opowiedzieć o nich najskładniej, ale nie zna ich losów i stopniowo sama musi się ich domyślić.

Esme od dzieciństwa była nadwrażliwa, ekscentryczna i dziwna. Niezrozumiana i odepchnięta przez rodziców, osamotniona, wzbudza naturalną sympatię. Podobnie Iris; pozornie prowadząca ustabilizowane życie – i własny sklep – sama przed sobą niechętna przyznać, że być może nie jest do końca szczęśliwa. Nawet Kitty, okropna Kitty, która uległszy egoizmowi popełniła czyn, którego przyszło jej później żałować, nawet Kitty wzbudza jeśli nie sympatię, to zrozumienie.

„Zniknięcia” to książka o wspomnieniach przeszłości i o konstruowaniu z nich spójnej historii… To również książka o konwencjach, które regulują nasze życie, choćbyśmy próbowali się temu opierać, choćbyśmy nawet nie zdawali sobie z tego sprawy. Czytając, myślałam o powieściach Austen, w których bohaterki pozytywne tak wysoko cenią sobie poprawność zachowania. U Austen Esme, przynosząca wstyd rodzinie, nie byłaby bohaterką pozytywną.

Myślałam też o „Tajemniczym ogrodzie”, bowiem i tam główna bohaterka – Mary Lennox – wychowała się w Indiach i przeżyła w nich epidemię tyfusu. I o tym, jak inaczej mogłyby potoczyć się losy Esme Lennox, gdyby jej rodzice zmarli w epidemii, a ona – jak Mary – znalazła w Wielkiej Brytanii przyjaznych opiekunów, którzy otoczyliby ją miłością, pomimo jej dziwactw.

„Zniknięcia Esme Lennox” to dowód na to, że nie sposób ocenić całości tak, jakby była prostą sumą części. Choć pozornie jest to przeciętna powieść obyczajowa, to talent autorki czyni z niej coś więcej. Warto przekonać się o tym samemu. Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1510
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: