Dodany: 07.08.2008 15:33|Autor: ABEL
Mistrzostwo nastroju!
Początek książki może mylić, gdyż autor powoli rozwija akcję, a czytelnik poznaje pewną zwyczajną rodzinkę, która wprowadza się do nowego domu w małej mieścinie. Opisy są szczegółowe, ale nie nużą czytelnika, gdyż talent Kinga w tworzeniu psychologicznych portretów jest bezsprzeczny. Im dalej, tym bardziej napięcie rośnie, z kolejnych stron zaczyna wiać grozą i jednocześnie smutkiem, gdy autor uśmierca taką a taką postać, nawet drugorzędną. A końcówka jest po prostu niesamowita, cały czas coś się dzieje i nie sposób się oderwać.
Oczywiście trzeba wczuć się w akcję należycie, by przenieść się do tej chyba najbardziej ponurej, pesymistycznej powieści autora "Lśnienia", "Miasteczka Salem" i "Wielkiego marszu". Gdy to się uda, będziecie nią zachwyceni, jak ja sam.
Szczerze polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.