Warto się na chwilę zatrzymać i spojrzeć na globalne problemy oczyma tych, których one najbardziej dotknęły. "Wiadomość w butelce" do takiej refleksji mnie właśnie zmusiła.

Muzułmanin, który każdego dnia zmaga się z losem zgotowanym kilka pokoleń wstecz, Żydówka naiwnie wierząca w możliwość pokoju pomiędzy Izraelczykami i Palestyńczykami, z czego niejednokrotnie jej "cyber kumpel" sobie drwi. Na ostatniej stronie książki miłe zaskoczenie dla każdego, kto choć raz miał takiego "cyber kumpla".

Jednak cała ta historia zdaje się do nas mówić, że to nasz sprzeciw, nasz wybór kształtuje rzeczywistość i może zmienić los przyszłych pokoleń. Książka przemówiła do mnie zwłaszcza w kontekście konfliktu na Kaukazie.