Po "Innym świecie" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego przyszedł czas na "Archipelag GUŁag" Aleksandra Sołżenicyna. Wybór lektury na pewno ma związek z niedawną śmiercią tego wielkiego rosyjskiego pisarza (swoją drogą to smutne, że często dopiero, gdy pisarz odchodzi na zawsze, a co za tym idzie - robi się o nim głośno, sięgamy po jego książki...).
Wstyd się przyznać, ale "Inny świat" był pierwszą książką traktującą o rzeczywistości Rosji Sowieckiej, którą przeczytałam i nie ukrywam - bardzo mnie ten temat wciągnął. Mam już za sobą kilka książek o zbrodniach hitlerowskich i ogólnie o II Wojnie Światowej, ale szczerze mówiąc nigdy za bardzo nie interesowałam się tym, co działo się po drugiej stronie Europy. I wydaje mi się, że wciąż jeszcze nie jesteśmy w pełni świadomi, że zbrodnie sowieckie były równe zbrodniom hitlerowskim, albo nawet jeszcze straszniejsze, że wiemy tylko (i też nie wszyscy!), że gdzieś tam istniały jakieś obozy, że jakoś tam było nie do końca tak, jak powinno być - i na tym się wiedza wielu ludzi kończy. A uważam, że to bardzo ważne - być świadomym tego ogromu zbrodni i okrucieństwa - dlatego się teraz uświadamiam.
I właśnie w związku z tym, szukam książek na ten temat, konkretnie - życie w Rosji Sowieckiej, sowieckie więzienia i obozy, tudzież Rewolucja Październikowa, a także zbrodnia katyńska; zarówno literatura piękna, jak i popularnonaukowa - najbardziej oczywiście interesowałyby mnie autentyczne wspomnienia osób, które sowieckiego bestialstwa doświadczyły na własnej skórze. Czy znajdzie się ktoś, kto poleci mi odpowiednią lekturę?
I kilka cytatów.
Archipelag GUŁag 1918-1956: Próba analizy literackiej (
Sołżenicyn Aleksander)
Śledczy Mironienko (...) tak prawił skazanemu Babiczowi, popisując się logiką swego rozumowania: "Śledztwo i sąd - to tylko nadanie formy prawnej, to już nie może wpłynąć na wasz los, bo jest on o k r e ś l o n y z g ó r y. Jeśli trzeba was rozstrzelać, to możecie być absolutnie niewinnym człowiekiem - wszystko jedno, będziecie rozstrzelani. Jeśli trzeba was uniewinnić (...) to możecie mieć tysiąc win - będziecie oczyszczeni z nich i wyjdziecie na wolność".
Dajcie tylko człowieka, paragraf się znajdzie!
Serce obrasta pychą, jak świnia sadłem.
[o Fastence, współwięźniu na Łubiance]
(...) Powtarzał mi uporczywie nie jeden raz: "Jesteś matematykiem, grzeszysz zapominając słów Kartezjusza: wszystko poddawać w wątpliwość! W s z y s t k o podawać w wątpliwość!" Jak to - "wszystko"? No tak, wszystko! Wydawało mi się, że podałem już dosyć, że tego starczy.
[wiersz Fastenki]
Przy prawdzie stać - to jeszcze mało!
S i e d z i e ć za prawdę - sztuką całą!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.