Dodany: 17.11.2004 11:05|Autor: marzenia

Wilt, człowiek trzydziestoośmioletni i... seks z krokodylami


Henry Wilt nie musi już wykładać na zajęciach dla pracujących, którzy postanowili pogłębić swój stan wiedzy. Na jego, a i zapewne samych pragnących wiedzy, szczęście został w końcu kierownikiem Sekcji Przedmiotów Ogólnokształcących i obce stały się dla niego kursy wieczorowe. W końcu dopiął swego, jest kimś. I nawet żona, którą z takim uporem starał się dosłownie wpędzić do grobu, jakoś daje mu spokój. Wychowywanie czworaczków skutecznie ukróciło jej zapędy, ale nie ucięło ich przy samej ziemi. Niestety. Eva nadal jest sobą, ale mimo wszystko w ich domu wieje nudą. Nuda otoczyła Wilta i związała go swymi pędami. Wrosła w jego ciało i już powoli zaczyna kwitnąć. W przeciwieństwie do jego małżonki, która pomiędzy jednym a drugim jazgotem córek potrafi zachwycać się alternatywnym ogrodnictwem i szeroko pojętą ekologią. Jak zwykle tryska energią i niestety dzieci wdały się w nią...

Z tego opisu można by wnioskować, iż Wilt to wyłącznie nudny pantoflarz. Otóż nic bardziej mylnego. Może tylko z zewnątrz tak wygląda, ale ten specyficzny kamuflaż kryje osobnika o fascynującej osobowości, który prawdziwie potrafi "wdepnąć" w porządne tarapaty. Tym razem na drodze stanie mu, a dokładniej jego "części sikającej", bardzo kłujący krzak róży i nie mniej dotkliwy policjant. A wszystko okryje noc, by wydobył to na wierzch pierwszy promień dnia. Nic dodać, nic ująć - Wilt ma ponownie kłopoty, i to jakie. Jego nudę trafił szlag, ale on sam chyba nie jest zachwycony takim obrotem sprawy. W końcu jest jeszcze lokatorka na poddaszu i wszelkie szaleństwo wszędobylskiej seksualności.

"Alternatywa według Wilta" to kolejna część przygód teraz już kierownika jednej z sekcji w college'u, człowieka o wielkiej wyobraźni i niewyobrażalnych pragnieniach. Osobnika, którego imię to "Kłopoty". Z jednej strony znudzonego pracą, jej monotonią, przedstawiciela kursów doszkalających, z drugiej ojca, który nim tak naprawdę nie jest. Który nie może patrzeć ani na żonę, ani tym bardziej na jej wierne kopie, czyli córki. Z jednej strony zastraszonego pantoflarza, z drugiej - mężczyzny z pragnieniami, który jeszcze chce żyć... Ale to życie jakoś utrudnia mu wszelkie porywy i podsuwa nie tylko podniety, ale i terrorystów.

Tom Sharpe, który sam jest nauczycielem, zamknął w powieści wspaniały konflikt powierzchowności i osobowości i okrasił go humorem z najlepszej półki. Wyrazistym. Angielskim. Takim, któremu nie można się oprzeć. I nie warto nawet próbować.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2697
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: