Dodany: 01.09.2008 17:28|Autor:

Książka: Lososkop
Mak Aleksandra
Notę wprowadził(a): makb1

• Notka od autorki dla BiblioNETtki


Pierwowzór "Lososkopu" powstał w 1983 roku. Na naszym rynku pojawiło się wówczas dużo polskich zespołów rockowych, a ja siłą rzeczy, jako nastolatka, byłam ich zagorzałą fanką. Zadurzyłam się nawet w jednym z wokalistów, wyobraźnia ruszyła i zaczęłam pisać. Zapełniłam wówczas drobnym maczkiem cztery grube bruliony, z których pozostał mi na pamiątkę tylko jeden. Obecna wersja jest zlepkiem tego, co zostało w mojej pamięci i nowych pomysłów osoby dojrzalszej i bardziej doświadczonej.

Ola, nie zaznawszy w dzieciństwie miłości, szuka jej w swoim dorosłym życiu. Los na jej drodze stawia Mężczyznę Wartego Pokochania, ale w zdobyciu jego serca przeszkadza jej tajemnicza Agnieszka. Kim jest, nie zdradzę, trzeba przeczytać książkę.

"Lososkop" to trochę romans, trochę bajka, ale prawdziwe życie pisze tak zaskakujące scenariusze, że człowiekowi brakłoby wyobraźni, aby je wymyślić. Więc może i ta historia mogłaby się naprawdę wydarzyć.
Dzieciństwo to czas, w którym ładujemy swoje akumulatory, aby z ich energii korzystać później. Ola nie miała szansy odpowiednio ich naładować. Stąpa po ścieżkach życia na paluszkach, niepewnie i cichutko, by nikomu nie przeszkadzać. Nie jest świadoma swojej wartości ani swojego potencjału.

Studiując życiorysy wybitnych ludzi, zwróciłam uwagę, że wielu z nich miało despotycznych, czasem nawet sadystycznych rodziców. Być może trudne dzieciństwo potrzebne jest do tego, by zahartować człowieka, dzięki czemu ma on szansę osiągnąć więcej w życiu. Nie wiemy jednak, jak potoczyłyby się ich losy, gdyby mieli radosne dzieciństwo, i ile dzieci zostało całkowicie zniszczonych przez rodziców-despotów. Być może świat byłby lepszy, gdyby było na nim mniej geniuszy, a więcej po prostu szczęśliwych ludzi.

Kilka osób, którym dane było przeczytać wstępną wersję "Lososkopu", zarzuciło mi, że Ola mając pieniądze, na pewnym etapie swojego życia zamieszkała w obskurnej norze. Nie dostrzegli, że było to wynikiem depresji, na którą chorowała, co można zauważyć już od pierwszych stron książki. Nic dziwnego, Los jej nie rozpieszczał. Dobrze, że zamieszkała gdziekolwiek, a nie nigdzie.

Depresja to choroba naszej cywilizacji. Jest podstępna i bardzo groźna. Zjada człowieka od środka, kęs po kęsie. Potrafi doprowadzić do zawału serca i do rozwoju raka. Zakłada różne maski, udając choroby nerek, wątroby, żołądka, skóry. Czasami naprawdę trudno ją rozpoznać.

Rozejrzyjcie się i przyjrzyjcie się swoim bliskim. Czy nie przygaśli, czy nie skurczyli się, czy nie są ciągle zmęczeni i smutni. Czy godzinami nie patrzą gdzieś w dal, i nic nie mówią. To depresja. Spójrzcie w siebie, czy obserwowane przez was przedmioty nagle nie przyblakły i nie zszarzały, czy drobne radości, które was kiedyś cieszyły, nie przestały was cieszyć. Czy każda, najdrobniejsza czynność odstręcza Was i nic wam się nie chce. To depresja. Nic wstydliwego, choroba jak każda inna. Można ją leczyć, chociaż ona nie tak łatwo daje się wyleczyć, ale najpierw trzeba sobie zdać sprawę z jej istnienia.

Ola na swej drodze spotkała ludzi, którzy jej pomogli. Bo bez pomocy innych, bez ich życzliwości nie da się żyć, po prostu się ginie.

"Lososkop" to bajka, ale mam nadzieję, że skłoni czytelników do głębszej refleksji.


Aleksandra Mak

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 836
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: