Dodany: 11.09.2008 20:22|Autor: McAgnes
Morderstwo przy brydżowym stoliku
Taką właśnie książkę pożyczył mi znajomy, kiedy to ostatnio byłam i niego i szperałam po półkach, żeby sobie coś znaleźć do czytania.
Morderstwo przy brydżowym stoliku (
Granovetter Matthew)
Uśmiechał się przy tym pod nosem.
Poczytałam i zrozumiałam ten jego uśmieszek.
"Al podniósł palec wskazujący. »Pierwsza kontra, w środku dowolnej licytacji, w której partner może jeszcze brać udział, jest wywoławcza. Jest to reguła licytacji dwustronnej. Ręka, która ma krótkość w ostatnim zalicytowanym kolorze, jest ręką, która powinna walczyć w licytacji. Często pasuję z dobrą kartą, aż licytacja przeciwników dojdzie do mego singletona, wtedy kontruję. Kontra oznacza wywołanie na kolorze ostatnio zalicytowanym. Innymi słowy, zapomnij o kolorach poprzednio głoszonych. Nie interesuje mnie, czy zalicytowali już wcześniej siedem kolorów, skoro po tym skontrowałem 2 piki. To oznacza kontrę wywoławczą bez koloru pikowego.«
Tak naprawdę, ja również stosuję takie opóźnione kontry wywoławcze (czasami wprwadzając w błąd partnera). Byłem szczęśliwy, że ktoś poparł tę teorię i wyraził ją w tak prosty sposób."
Prosty sposób. Rzeczywiście, jasna, czytelna wykładnia. Pikuś.
Tylko że dla kogoś, kto gra w brydża, a ja nie gram. I on o tym doskonale wiedział!
Nie jestem pewna, czy ta książka jest dobrze zakwalifikowana w biblionetce, jako kryminał. Co prawda wskazuje na to tytuł, ale zatrzęsienie brydża w książce (i inne przesłanki) wkazuje na poradnik dla graczy. Ale może potem się to zmieni...
Tylko nie jestem pewna, czy doczytam do końca.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.