Dodany: 17.09.2008 15:54|Autor: EmWu
Nie polecam
"Gdy moja śliczna śpi" to, moim zdaniem, jedna ze słabszych (nie piszę "najsłabsza" tylko dlatego, że nie przeczytałam wszystkich) powieści Mary Higgins Clark. Mamy tutaj wszystko, co typowe dla autorki. Pierwsze strony przynoszą opis morderstwa i zacierania śladów. Ofiarą pada, znana z ciętego języka, pisarka Ethel Lambston. Morderca ukrywa ciało kobiety w jaskini i tylko nieliczni zdają się zaniepokojeni nagłym zniknięciem Ethel. Jedną z owych osób jest Neeve Kearny - młoda i samotna, kobieta po przejściach, która prowadzi ekskluzywny sklep z ubraniami przy jednej z nowojorskich ulic. I przez pół książki bohaterowie (a są wśród nich: znany projektant, były komisarz policji, początkująca aktorka) zastanawiają się nad losem Ethel, nie dając wiary w wymysły Neeve. Jako taka akcja rozpoczyna się dopiero w momencie odnalezienia zwłok dziennikarki, mniej więcej w połowie powieści, jednak prawdziwy dreszczyk emocji pojawia się co najwyższej na dwadzieścia stron przed końcem.
Jak dla mnie, ta powieść jest zbyt płytka, schematyczna: bo oto znowu tropem mordercy podąża młoda, piękna (a jakże!), doświadczona przez życie kobieta, która nie dość, że poznaje oblicze oprawcy, to również zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Mało oryginalne... i mało prawdopodobne. Dodatkowym minusem powieści jest tytuł, który w jednoznaczny sposób, wskazuje uważnemu czytelnikowi mordercę.
Podsumowując, lektura łatwa, lekka, a czy przyjemna? To już pozostawiam Waszej ocenie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.