Dodany: 20.09.2008 09:17|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Kobiece ogrody opowieści


„Kamienie przodków” to saga rodzinna, opowiadana przez cztery afrykańskie kobiety przedstawicielce najmłodszej generacji Khalifów, gdy ta przybywa z Europy, by zająć się plantacją kawy, będącą ongiś własnością dziadka.

Najstarszą i najmłodszą córkę Gibrila Umaru Khalify dzieli różnica wieku tworząca w obrębie przyrodniego rodzeństwa jakby dodatkowe pokolenie. Tempo przemian politycznych, społecznych i obyczajowych w XX-wiecznej Afryce sprawia, że doświadczenia Asany i Serah dzieli ogromna przepaść. Ta pierwsza, podobnie jak jej matka i pozostałe dziesięć żon ojca, jest jeszcze ofiarą systemu traktowania kobiety jak przedmiotu użytkowego, który się kupuje, korzysta z niego wedle własnych fantazji albo odstawia w kąt. Nie umie czytać ani pisać, ale czuje już potrzebę zaprotestowania przeciw temu uprzedmiotowieniu i potrafi „znaleźć własną ścieżkę, ani w prawo, ani w lewo”[1]. Ta druga, choć wychowana w tym samym domu i wedle tych samych tradycji, zgodnie z którymi „dopiero kiedy wszyscy mężczyźni już zjedli, kobiety mogły usiąść i posilić się tym, co zostało. I to kobiety przynosiły wodę i dźwigały ciężary”[2], ubiera się po europejsku, studiuje w Anglii, sama wybiera sobie mężczyznę, który traktuje ją „jak królową”[3], i aktywnie angażuje się w politykę w wyzwolonym rodzinnym kraju. A pomiędzy nimi są jeszcze dwie przyrodnie siostry, z których każda w nieco odmienny sposób poznawała nieco inną rzeczywistość.

Prócz więzów krwi połączyła je jeszcze jedna rzecz: jak całe pokolenia afrykańskich (i nie tylko afrykańskich) kobiet przed nimi, „zajmują się (…) ochroną opowieści, jak pielęgnowaniem ogrodów”[4]. Opowieści, dzięki którym najmłodsza wnuczka Gibrila nie zapomni, kim jest i skąd się wywodzi, zyska dostęp do „skarbnicy wspomnień, przeżytych żywotów i odebranych nauczek, pokonanych lęków i zaznanych przyjemności”[5].

Odkrywcze? Może niekoniecznie. Ale barwne, świeże, wyraziste, a dla czytelnika spoza afrykańskiego obszaru kulturowego także kształcące. Oczywiście, nie sposób powiedzieć, że po przeczytaniu „Kamieni przodków” wie się wszystko o Afryce czy choćby tylko o Sierra Leone, gdzie toczy się akcja powieści - ale zawsze jest to jakiś wgląd w sposób myślenia i odczuwania ludzi z zupełnie innego zakątka świata.



---
[1] Aminatta Forna, „Kamienie przodków”, przeł. Ewa Horodyska, wyd. WAB, Warszawa 2008, s. 323.
[2] Tamże, s. 280.
[3] Tamże, s. 280.
[4] Tamże, s. 22.
[5] Tamże, s. 408.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1001
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: