Dodany: 04.10.2008 20:25|Autor: McAgnes
Rozkleić się przy książkach - dedykacje i wspomnienia
Zaczęło się od pragnienia skatalogowania książek w komputerze. Program okazał się przyjazny, zaczęłam wpisywanie, jakoś to szło.
Górna półka, książki przyniesione od koleżanki, bo robiła czystkę, same starocie (w sensie wydań) - ale jakże interesujące! Kobyliński, Kosidowski, Brecht, Kundera... Koniecznie muszę przestawić je niżej, żeby były bardziej pod ręką.
Potem trafił się zniszczony egzemplarz "Życia na Missisipi" z dedykacją "Od św. Mikołaja dla Agnieszki" wypisaną przepięknym maminym pismem. 1984 rok - miałam jedenaście lat.
"Światła bakanów" Zamojskiego, książka z wklejoną na stronie tytułowej erratą, malutką karteczką z wypisanymi błędami, bardzo porządna tabeleczka z rubrykami: strona, wiersz, jest i powinno być. Sześć błędów, a pod nimi wpisane moją ręką, dziecinnym zaokrąglonym pismem: strona: 10, wiersz: 10 od dołu, jest: zabaczyłem, powinno być: zobaczyłem.
Książeczka "Internet" Angusa Kennedy'ego, taki poradniczek, kupiłam go, bo częściowo tłumaczył to Piotr Goraj, mój znajomy (autor jednego z opowiadań w antologii "Trzynaście kotów"). Chciałam dedykację. I mam: "Dla Agnes, światełka w tunelu deprechy. Piter"
Poezje Mariana Piechala "Cztery poematy", kupione na lekcję polskiego w technikum. Polonistka kazała nam kupić tomik wierszy poety z okresu jakiegoś tam (już nie pamiętam jakiego), ten kupiony przeze mnie nie spełniał tych wymagań, bo nie mogłam znaleźć, ale napisałam z niego wypracowanie mimo to. Nauczycielka oddała mi je z adnotacją, że co prawda wybrałam tomik niezgodny z poleceniem, ale dobrze poradziłam sobie z jego analizą. Pamiętam.
"Noce" Roberta Janowskiego (nie ma tej książki w biblionetce), osobista pozycja pisana wierszem i prozą. Kupiłam ją na spotkaniu z Janowskim, (teraz znanym głównie z teleturnieju "Jaka to melodia"), przesympatycznym, ciepłym człowiekiem. Pamiętam to spotkanie, osobiste tematy, które poruszał, łzy w oczach przyjaciółki, z którą byłam. Została mi dedykacja "Dla Agnieszki - Robert Janowski".
Następna książka, "Z dziennika licealistki" Łarisy Isarowej. "Za bardzo dobre wyniki w nauce i wzorowe zachowanie uczennicy kl VII b Agnieszce P. Rada Pedagogiczna - dziesięć podpisów i Dyrekcja - dwa podpisy. 26 czerwca 1987r."
"Czerwony latawiec" Daniel Hegedüs Bite. Kolejna szkolna nagroda, tym razem dla uczennicy klasy IV. Podpisy tylko trzy, jeden wychowawcy oraz dwa Komitetu Rodzicielskiego - w tym jeden mojej mamy. Była w Komitecie, w roku 1984 - nie pamiętałam tego.
No i powoli się rozklejam, z każdą taką notatką, z kolejnym wspomnieniem...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.