Dodany: 14.10.2008 19:37|Autor:
nota wydawcy
Sądy Gustawa Herlinga-Grudzińskiego o tym, co go otaczało we Włoszech i później w Polsce postkomunistycznej, mogły być często niesprawiedliwe. Ale czyż spełnienie obietnicy danej współwięźniom w łagrze to nie dosyć jak na jedno życie pisarza?
Czesław Miłosz
Wiadomość o zgonie Herlinga-Grudzińskiego wywołała we mnie dotkliwe uczucie, że pisarz "nie dopisał" do końca swoich sporów ze światem, z sobą, z Bogiem. Wrócimy do nich, są ciekawe nie tylko jako debata intelektualna (od stuleci tylu filozofów przyzwyczaiło nas do niej), ile jako prywatny spór pisarza Herlinga-Grudzińskiego: człowieka urodzonego do nieszczęścia, tak jak orły rodzą się do lotu.
Ewa Bieńkowska
[Zeszyty Literackie, 2002]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.