Dodany: 02.11.2008 20:40|Autor: abla79

Dobry debiut


„Kieszonkowy atlas kobiet” to świat zaludniony przez Królowe, Handlary, Bazarówny, Kury, Królowe Biznesu, Gospodynie Domowe, Matki Gastronomiczne, Matki Klozetowe, Madonny Parapetowe, Księżniczki, Urzędniczki, Biurwy, Złe Dziewczynki, Radykalne Księżniczki, Naiwne Dziewczynki, Babska, Maryje Zbrojne, Żelazne Dziewice, Łobuzary itd. Nad wszystkimi bohaterkami książki (choć powinnam napisać bohaterami – bo jest przecież wśród nich Pan Marian) niczym fatum ciąży ich los – nic od nich nie zależy, życie jakby na samym początku spisało wszystkie Marie na straty. Jest na kartach tej powieści Czarna Mańka, która tak samo jak jej matka dopełnia swego losu na bazarze, handlując w blaszanej budzie garnkami, jest Pani Maria – łączniczka z czasów Powstania Warszawskiego, która czeka na śmierć, bo nic już nigdy nie będzie tak jak kiedyś, jest Pan Marian – Paniopan, który został wtłoczony w swoją płeć jakby przypadkiem, no i jest Marysia K., która jako jedyna buntuje się przeciw zastanej rzeczywistości, choć jej bunt jest tak destrukcyjny, że niszczy wszystko, co znajduje na swojej drodze.

Sylwia Chutnik kreśli losy bohaterów swojej książki w taki sposób, że z każdą przeczytaną stroną stają się nam bliżsi, jakby byli sąsiadami zza ściany. Nie wiem, którego z bohaterów książki polubiłam najbardziej – chyba jednak Marysię K., która jakby przeczuwa, że gdy dorośnie, będzie musiała wejść w jedną z życiowych ról: matki gastronomicznej, kury, biurwy itp., stąd jej bunt. Przynajmniej właśnie tak bunt Marysi odczytuję.

Czy jesteśmy z góry skazani na swój los, jak Czarna Mańka, która zupełnie nie ma władzy nad swoim życiem i tylko podczas sprzątania czuje, ze coś od niej zależy, bo brud na jakiś czas znika, czy tak jak Marysia powinniśmy się na swój los nie godzić? Bohaterowie książki Sylwii Chutnik nie mają jednak wyboru, w tym właśnie tkwi ich tragizm.

Debiut Sylwii Chutnik uważam za znakomity: autorka umiejętnie portretuje swoich bohaterów, każdy z nich jest wyrazisty i „żywy”; używa języka, który sprawia, że jesteśmy jakby w środku opowiadanej historii. Pisarka bez wątpienia posiada niezwykły dar obserwacji rzeczywistości i opisywania tego, co zaobserwuje. No cóż, nie zawiodłam się na tej książce ani trochę. Wprost przeciwnie, czekam na kolejną książkę autorki z niecierpliwością.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2508
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: