Chłodny romans
Żeby w miarę obiektywnie ocenić książkę Rosie Thomas, należałoby przyjąć odpowiednie nastawienie. To w końcu romans, a więc literatura z definicji popularna. I pod tym względem książce "Na piaskach pustyni" niewiele można zarzucić. Jest ciekawa fabuła, obejmująca trzy pokolenia kobiet - babcię, córkę i wnuczkę. Jest oczywiście wątek miłosny - również potrojony. Jest też swoista egzotyka, wszak główne wydarzenia rozgrywają się w Kairze i "na piaskach pustyni". Ciekawie też przedstawia się narracja, stanowiąca po części monologi wewnętrzne staruszki, a po części relację ukazującą wydarzenia współczesne. Brakuje tu jednak uzasadnionych psychologicznie opisów stanów wewnętrznych, które są w tej powieści zaledwie naszkicowane. A szkoda, bo Thomas pisze też o skomplikowanych relacjach pomiędzy matką i córką oraz zastanawiającej więzi zaistniałej nieoczekiwanie pomiędzy nieznającymi się wcześniej Ruby i Iris. Ten więc, kto szuka w piaskach pustyni psychologicznej głębi, znajdzie ją tylko w zarysie. A może taki właśnie - chłodny pomimo gorącego pustynnego tła wydarzeń - jest współczesny model romansu w angielskim stylu. Co na to Jane Austin?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.