Dodany: 23.01.2009 16:13|Autor:

Książka: Bazyliszek
Masterton Graham
Notę wprowadził(a): siberianwinter

nota wydawcy


Profesor Nathan Underhill próbuje wyhodować mitycznego gryfa, by z niego pozyskać materiał do badań nad komórkami macierzystymi i zastosowaniem ich w leczeniu wielu chorób, wobec których medycyna była dotychczas bezradna. Doktor Christian Zauber, dyrektor Domu Spokojnej Starości Murdstone, także pracuje nad odtworzeniem mitycznej istoty - bazyliszka. On jednak korzysta w swej pracy z alchemii i czarnej magii.

Podczas nocnej wizyty w domu starców, Nathan i jego żona Grace odkrywają potworną tajemnicę Zaubera. Niestety wyprawa kończy się tragicznie - Grace, porażona spojrzeniem bazyliszka, zapada w śpiączkę. Tymczasem doktor Zauber znika. Na pomoc Nathanowi przychodzi młoda dziennikarka, która trafia na ślad doktora ukrywającego się w Krakowie. W pięknej scenerii krakowskiej Starówki rozpoczyna się śmiertelna gra, w której amerykański naukowiec walczy o życie z przerażającym potworem powołanym do życia przez szaleńca o nadludzkich zdolnościach.

[Rebis, 2008]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2629
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Astral 31.03.2009 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Profesor Nathan Underhill... | siberianwinter
Inna notka reklamowa (z "Klubu dla Ciebie") zaczyna się od retorycznego pytania: "Czy szaleńcy są w stanie wyhodować potwora?" Przed przeczytaniem - zapomnieć! (to odnosi się do książki, a nie do cytatu, jak można by sobie optymistycznie domniemywać...).
Użytkownik: raubritter 26.09.2012 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Inna notka reklamowa (z &... | Astral
Czytałem już parę książek tegoż autora - jedne były bardzo dobre, inne niestety strasznie kiczowate. Cóż, "Bazyliszek" w moim mniemaniu to totalnym kicz. Nie polecam.
Użytkownik: cheyenne 26.09.2012 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałem już parę książek... | raubritter
Poważnie? Co w Bazyliszku jest tak kiczowatego? Zabieram się niedługo za czytanie tegoż dzieła i słyszałam wiele pochlebnych opinii.
Użytkownik: raubritter 26.09.2012 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie? Co w Bazyliszku... | cheyenne
Może samo budowanie grozy - w końcu jest to horror więc oczekiwałem, że czytając ją na wieczór i leżąc samemu w łóżku przy małej lampce choć trochę będę się bał. Niestety nie bałem się, wręcz przeciwnie, co niektóre sceny mnie śmieszyły, śmieszyła mnie naiwność autorów. Nagły przeskok do deszczowego Krakowa również mnie nie poniósł - czasami odnosiłem wrażenie, że autor swoją wiedzę na temat tego miasta czerpie z Wikipedii. A skoro akcja dzieje się w Polsce, to jedyny Polak musi do śniadania i kolacji wypijać kilka kieliszków wódki, a co. Nie twierdzę że ten autor jest zły, potrafi napisać dobrą, trzymającą w napięciu powieść grozy - ale zaraz później zdarzają mu się taki kwiatki jak "Bazyliszek" albo "Studnie Piekieł" i ludzie kraby...
Użytkownik: raubritter 26.09.2012 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Może samo budowanie grozy... | raubritter
P.S zamiast autorów powinno być bohaterów :P
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: