Dodany: 12.03.2009 23:14|Autor: lapsus

Książka: Anarchy in the Ukr
Żadan Serhij

2 osoby polecają ten tekst.

Punkowa powieść anarchistyczna


Mam przyjaciela - Ukraińca. Iwan uczy w naszej szkole angielskiego, lubi Oscara Wilde'a i poezje Błoka. Spytałem ostatnio Iwana: "No a Serhija Żadana ty znasz?". "Nie znam" - odpowiedział Iwan. "No to poczytaj, jak teraz tworzą ukraińscy pisarze" - rzekłem i wręczyłem Iwanowi powieść "Anarchy in the UKR". Iwan przyszedł w poniedziałek do pracy, oddał mi książkę, dodając lakoniczny komentarz: "No fajna, ale dlaczego tyle tam słów na k, ch i p?". "Bo to jest, Iwan, punkowa powieść anarchistyczna" - opowiedziałem.

"Anarchy in the UKR" składa się z czterech części i jest to kompozycja dobrze przemyślana. W pierwszej części - "Koloru czarnej damskiej bielizny" - mamy to, co prawdziwi mężczyźni lubią najbardziej, czyli podróże, wódkę i brudne, opuszczone, ukraińskie dworce, które dla autora stanowią ledwie bijące serce jego smutnej ojczyzny. Żadan przedstawia tutaj także swój punkt widzenia na literaturę, a jest to punkt widzenia z okna jadącego pociągu. Całą książkę stanowić będą właśnie migawki zza brudnej pociągowej szyby. Mogę domyślać się jedynie, że koleje ukraińskie nie różnią się tak bardzo od naszych, polskich.

Przez szarą szybę jadącego pociągu spoglądam w dzieciństwo i wczesną młodość bohatera. To część druga powieści - "Moje lata osiemdziesiąte". Według mnie najlepsza jest właśnie ta druga część. Powrót w krainę lat dziecinnych od czasów Mickiewicza ma w sobie znamiona magii, problem w tym, aby sprostać zadaniu. I Żadanowi udaje się to. Mamy zatem to, co prawdziwi mężczyźni lubią najbardziej, czyli: wódę, piłkę nożną i początki punk rocka w kazamatach sowieckiej infrastruktury architektonicznej.

Część trzecia - "Czerwone downtown" - to współczesna Ukraina. Współczesna Ukraina to hybryda socrealizmu, bałaganu i marzeń mafiozów o kapitalistycznej metropolii. Żadan pisze tu o apatii swoich rodaków, o melancholii i bezsensie trwania w świecie bez przyszłości. Anarchia i ochota na wielką rozróbę nie jest żadnym antidotum na industrialny Weltschmerz tych ludzi, jest po prostu uśpioną koniecznością, która obudzi się przy pierwszej nadarzającej się okazji bez żadnych szans na zmianę czegokolwiek.

Pozostaje jeszcze kilka migawek zrobionych z jadącego donikąd pociągu na okładki pierwszych stron singli rockowych i punkowych klasyków - "Żyć szybko, umrzeć młodo (dziesięć kawałków, które chciałbym usłyszeć na własnej stypie)". Każdy z utworów przywołuje refleksje na temat rzeczywistości, miłości i śmierci. Tak, tutaj też mamy to, co prawdziwi mężczyźni lubią najbardziej, czyli "sex, drugs and rock'n'roll", ale brakuje beztroski dzieci-kwiatów. Jest za to perwersyjna nostalgia za nieuleczalnym szaleństwem tych, którzy odeszli; ludzi, dla których nie ma ucieczki przed wolnością tylko z tego powodu, że żyją właśnie w tym kraju - na Ukrainie.

Serhij Żadan urodził się w 1974 roku, jest trzy lata młodszy ode mnie. Czytając "Anarchy in the UKR" myślałem o tym, że mam przed sobą wspomnienia jakiegoś weterana z długą brodą. Obok mnie umierają ludzie starsi, czasem jakiś nieszczęśliwy wypadek. Świat Żadana wypełniają groby jego rówieśników. W powieściach Vargi czy Stasiuka jest jakiś ciąg dalszy, który nazywa się stabilizacja bądź ucieczka. Tutaj jest cisza i zapalona lampka na mogiłach zbyt młodo zmarłych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1515
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: