Dodany: 24.03.2009 19:49|Autor: KrzysiekJoy

Czytatnik: Bez tematu

Spotkanie w Rzeszowie i Łańcucie.


- Kasiu, pojedziemy pod koniec marca do Rzeszowa?
- Oczywiście!
Rozmowa ta miała miejsca niedługo po tym jak w Kielcach, na spotkanie BiblioNETkowe przyjechała Ania wraz z Krasnalem.
Miłośniczka jednak mimo szczerych chęci nie mogła być mi towarzyszką w wyprawie do Rzeszowa, wsiadłem więc do autobusu sam...

Wyjechałem już w sobotę, bo była szansa, że w niedzielę w Łańcucie pojawi się na krótko Inaise, więc aby czasowo wszystko zagrało, Krasnal zaoferował mi nocleg. Mimo cechującej mnie nieśmiałości skwapliwie skorzystałem z tej opcji. :)

Jako, że prawie nigdy nie czytam więcej niż jednej książki na raz, w podróż zabrałem rozpoczętą powieść Lema, tak to nie pomyłka Lema - "Solaris", oświetlenie naturalne szybko jednak się skończyło więc zbyt długo nie "męczyłem się". Sznajper w Rzeszowie zadał mi pytanie:
- Dlaczego zacząłeś akurat od "Solaris"?
Cóż, dlatego, że ponoć to najsłynniejsza powieść Lema. Miałem zapytać się Sznajpera, co On mi proponuje na drugie spotkaniem z twórczością (jednak bardzo trudno odbieralną przeze mnie) Lema, ale zapomniałem...

Ja tu o Lemie, a tu już Rzeszów i pierwsze witające mnie osoby, czyli Krasnal z Pawłem, czyli naszym i Jej powożącym. Dzięki Pawle za wszystko.:) Jedziemy do Krasnala, gdzie wypijam z Jej tatą dużo kawy, poznaję sympatyczną Mamę Agnieszki. Rozmawiamy trochę o ciężkich czasach, trochę o Kielcach, Rzeszowie, potem oczywiście odwiedzam wszystkie biblioteczki Krasnala, zostaję obdarowany sporą porcją książeczek (Pruszkowską już przeczytałem - cudo!). Prosiłem także Krasnalka, aby mi coś naszykowała z literatury fantasy, sam chciałem Szostaka, a Ona wybrała mi także Connie Willis, zabrałem jeszcze z pokoiku, w którym spałem "Dzienniki" Anne Frank, które właśnie teraz czytam oraz Vargasa Llosę

Budzę się dosyć wcześnie i wychodzę na balkon popatrzeć na wczesny rzeszowski poranek. Widzę naprzeciwko, pięknego białego kota prowadzącego swoją poranną toaletę. Oglądam jeszcze raz piękną rzeźbę wielbłąda, ktróra to znajduję się w pokoju, w którym nocowałem (nie zdawałem sobie sprawy, że ten wielbłąd to znak, że niedługo ja zamienię się w takiego "książkowego wielbłąda", tyle wywiozłem książek z Rzeszowa, że śmiało mnie można tak nazwać):)))

Po śniadanku jedziemy z Tatą Krasnala na dworzec, troszkę dłuższą trasą, aby móc choć trochę poznać widziany po raz pierwszy, przeze mnie Rzeszów. Krasnal wszystko mi bardzo ładnie objaśnia. Na dworzec przybywamy, aby odebrać Sznajpera i Dianę oraz oczywiście spotkać się z Anią i Syrenką oraz synem Ani. Są ! Po raz kolejny ściskamy się serdecznie z Anną oraz po raz pierwszy, ale równie serdecznie z Syrenką. W tunelu dworcowym pojawia się Sznajper z Dianą, kolejne uściski i ruszamy na podbój Rzeszowa oraz Łańcuta.

Ja jestem ogólnie "zimnolubny" wiele osób może to potwierdzić, tak więc dość silny i mroźny wiatr nie przeszkadzał mi, zresztą przyjechałem przecież z Kielc, gdzie to tak strasznie wieje, przeważnie na dworcu.:)

Mnie intryguje okropnie pewien pomnik znajdujący się w Rzeszowie, o którym to słyszałem tyle "dobrego", tak więc nalegam aby gospodarze zabrali mnie szybciutko pod tę wspaniałą konstrukcję. Rzeczywiście, przyznaję, że Ani i Krasnala skojarzenia co do kształtu pomnika są trafne:)
Spacerując po Rzeszowie, przekazuję pozdrowienia od Miłośniczki, która jest w tej chwili bardzo daleko, a także pamiętam, że mam wszystkich uściskać od Szreq'a.

Około południa jesteśmy już w Łańcucie. Zwiedzamy pałac, powozownię, oranżerię. Jestem tu po raz pierwszy, więc jako miłośnik historii patrzę na wszystko z wielkim zainteresowaniem, aczkolwiek i z pewną dawką humoru. Na przykład był świetny stolik państwa Potockich, na którym chciałem zrobić stosik, przewodnik był dość młody toteż nie chcąc mu robić problemów, z pomysłu zrezygnowałem. Stosik był w mniej romantycznym miejscu, ale dla stosików BiblioNETkowych akurat to najmniej istotna sprawa, gdzie się je stawia, tylko co w nich jest:)))

Czas szybko płynie, zbieramy się z powrotem do Rzeszowa, a tu kolejna super atrakcja, bo zwiedzamy Muzem Dobranocek, które właśnie 22 marca zostało oficjalnie otwarte. Ania wpisuje Nas na pamiatkową planszę a my mamy radochę większą od dużej liczby dzieciaków, które muzeum zwiedzają razem z nami.

Chciałbym jeszcze raz serdecznie wszystkim podziękować za zaproszenie, że poświęciliście mi tyle czasu i serca. Chciałem abyście sobie poszli z dworca przed odjazdem autobusu, bo ja się często strasznie rozczulam podczas pożegnań, ale tym razem bylem dzielny, bo sobie przypomniałem w odpowiedniej chwili, że Łańcut a i Rzeszów w lecie są jeszcze piękniejsze, co ja bardzo chcę naocznie stwierdzić. Rozumiemy się, prawda.)))

Syrenko, Diano, bardzo się cieszę, że wreszcie Was poznałem.:)))
Jeszcze raz wielkie słowa podziękowania dla rodziców Krasnala oraz Pawła i Mateusza.:)

Dziękuję:)))

Zamieszczam link do galerii swoich zdjęć, znajdziecie tam również zdjęcia ze spotkania rzeszowskiego.
http://picasaweb.google.pl/JoyKrzysiek

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6089
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 29
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
Już obejrzałam zdjęcia; o ja nie mogę! Chcę do muzeum dobranocek, koniecznie! <lol> Oj, głupio mi, że złamałam daną Ci Krzysztofie obietnicę. Jakoś tak moralniaka załapałam po przeczytaniu pierwszych dwóch linijek Twojego tekstu.
Pewnie świetnie się bawiliście, ale już zapowiedziałam Annie, żebyście nie cieszyli się za bardzo, bo kolejnego spotkania beze mnie raczej Wam się już nie uda urządzić! No, chyba, że się postaracie i pospieszycie, i to dość konkretnie! :P Miło, że w organizację spotkania włączyły się rodzinki Ani i Krasnala. I naprawdę żałuję, że mnie z Wami nie było. Cieszę się jednak, że wszystkich ode mnie uściskałeś (a wierzę Ci na słowo! :D), mam nadzieję, że po galicyjsku! ;) Ściskam raz jeszcze wszystkich, wirtualnie! :)
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Już obejrzałam zdjęcia; o... | miłośniczka
Uściskał. :-)
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
"Pismak ze mnie żaden" - a co też Ty opowiadasz! Bardzo ślicznie napisałeś. Tak było i chociaż pogoda wstrętna - gębusie nam się śmiały cały czas. Kto nie wierzy, niech kuknie na zdjęcia. :-)))

Musimy to powtórzyć latem. Koniecznie! Park łańcucki na przednówku jest mało piękny. :-)
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pismak ze mnie żade... | Anna 46
Pewnie, że pięknie napisał, no ja mu mówię! :D Ale mi rzadko wierzy, skromniacha z naszego Krzysztofa! Ania! Jeju, ale bym Cię wyściskała! ;]
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie, że pięknie napisa... | miłośniczka
Kurczę! Skromniacha! aaaaj, niech ktoś mnie poprawi! :D
Użytkownik: KrzysiekJoy 24.03.2009 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pismak ze mnie żade... | Anna 46
Ja już się wpraszam na lato. Mam nadzieję, że już z Kasią.:)))
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już się wpraszam na la... | KrzysiekJoy
A pewnie! ;-)
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A pewnie! ;-) | miłośniczka
Zaklepane; śpisz u mnie, zagrasz z Syrenką w marynarza, która na tapczaniku, a która na podłodze. :-)
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaklepane; śpisz u mnie, ... | Anna 46
Hm. No tak, ale w końcu nie udało mi się odwiedzić mojego przyjaciela! Mam nadzieję, że po raz n-ty mi to daruje! A jeśli się jeszcze nie wyprowadzi z Rzeszowa, to na następne spotkanie przybędę z nim! :D I pewnie w takim wypadku będę się miała gdzie na noc zaczepić! ;P
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaklepane; śpisz u mnie, ... | Anna 46
W marynarza? A co to? Heh, ja mam tu ostre rozgrywki w alkochińczyka! ;P
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: W marynarza? A co to? Heh... | miłośniczka
No, co miałam napisać. Tę stronę odwiedzają osoby małoletnie. :-)))
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No, co miałam napisać. Tę... | Anna 46
...A nauczę Cię kiedyś tego alkochińczyka! :P
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: ...A nauczę Cię kiedyś te... | miłośniczka
Mniemam, że umiem... jaka pojemność "pionka"?
Użytkownik: janmamut 24.03.2009 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mniemam, że umiem... jaka... | Anna 46
To ta sama gra, co w "Poszukiwaczach zaginionej arki"? :-)
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To ta sama gra, co w &quo... | janmamut
Prawdopodobnie. Przesłucha się przy okazji Kaśkę; mogą zaistnieć drobne rozbieżności. :-)
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mniemam, że umiem... jaka... | Anna 46
Nie nie, to nie to! Rzucasz kostką i na planszy wychodzi, kto pije! :P Nikt nigdy nie przeszedł tej gry do końca (słowo)... ;P Pojemność masz jaką chcesz, i tak do końca nie przejdziesz! :P
Użytkownik: miłośniczka 24.03.2009 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mniemam, że umiem... jaka... | Anna 46
Prześlę Ci na Gadu!
Użytkownik: Anna 46 24.03.2009 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już się wpraszam na la... | KrzysiekJoy
Zaklepana Kaśka, Ty już masz abonament. :-)
Użytkownik: Virvien 28.03.2009 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pismak ze mnie żade... | Anna 46
"Rzeczywiście, przyznaję, że Ani i Krasnala skojarzenia co do kształtu pomnika są trafne:)"

Jestem bardzo, bardzo ciekawa, jakie to skojarzenia :D
Użytkownik: krasnal 28.03.2009 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rzeczywiście, przyz... | Virvien
A to nie tylko nasze skojarzenia, tylko ogólnorzeszowskie:) Nie słyszałaś o tzw. Wielkiej?;) Jeśli nie, to następnym razem koniecznie Cię musimy poprowadzić obok! Spokojnie można idąc z centrum do dworca zahaczyć o pomnik.
Użytkownik: Virvien 29.03.2009 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A to nie tylko nasze skoj... | krasnal
Ależ ja "znam" pomnik, tylko nie wiem, jakie to skojarzenia ;) Ile wiem, to z Nowin. Ach, nieważne. ;)
Użytkownik: janmamut 29.03.2009 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ ja "znam" ... | Virvien
No, w skrócie WC. ;-7
Użytkownik: verdiana 24.03.2009 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
Och, piękny opis i piękne zdjęcia, Krzysiu! Dodałam Cię do ulubionych na picassie. :-)

Muzeum Dobranocek mnie rozbroiło i przywołało same fajne wspomnienia. I Wasze mordki kochane... :D
Użytkownik: joanna.syrenka 25.03.2009 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, piękny opis i piękne... | verdiana
Liczyłam, że się zobaczymy w Warszawie, a tu klops :(
W Rzeszowie fajnie jest, więc może Ty się kiedyś też wybierzesz? ;)
Użytkownik: verdiana 25.03.2009 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Liczyłam, że się zobaczym... | joanna.syrenka
Myślę o tym intensywnie, ale małe szanse. Za dużo elementów musiałoby naraz zagrać. :( Na razie w maju planujemy warszawski najazd na Kraków. Może ktoś się z nami wybierze? Jak już ustalimy, kiedy dokładnie, to zmajstruję wątek. :-)
Użytkownik: Czajka 30.03.2009 02:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę o tym intensywnie, ... | verdiana
Omatko, ja bym chciała do Krakowa. :)
Użytkownik: joanna.syrenka 25.03.2009 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
To ja też się oficjalnie odmeldowuję, do domku wróciłam wczoraj, komputer dopadłam dopiero teraz.
Dziękuję Ani za gościnność cudownie galicyjską - rozpieszczała mnie do niemożliwości! :)

Niniejszym relację Joya potwierdzam, a jak czas będzie to i może coś od siebie skrobnę.
Użytkownik: Chilly 25.03.2009 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
Wszystko pooglądałam i przeczytałam. Żałuję, że nie dałam rady dotrzeć.
Użytkownik: MaTer 26.03.2009 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: - Kasiu, pojedziemy pod k... | KrzysiekJoy
Też żałuję, że mnie tam nie było...

Ale następnym razem obiecuję poprawę :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: