Dodany: 05.03.2014 22:42|Autor: alva
Walczę z bardzo brzydkim nawykiem...
...zaczynania książek od końca. To jest, biorę książkę do ręki i czytam ostatnie dwie, trzy strony. Nawyk paskudny, nie wiem, skąd się wziął. Ale bardzo (nie, nie tak, BARDZO) zmienia odbiór całości.
Czytam teraz "Dzieci Arbatu". Zajrzałam na koniec - i ten koniec praktycznie odebrał mi całą przyjemność z czytania książki, czy może raczej zabarwił je goryczą.
Wzięłam się za "Pana Lodowego Ogrodu" - ale oczywiście najpierw musiałam zajrzeć na koniec czwartego (sic!) tomu.
Jak się z tego wyleczyć?!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.