Dodany: 13.04.2014 14:27|Autor: Marioosh

Książka: Powrót
Lem Stanisław

1 osoba poleca ten tekst.

Socrealistyczna pańszczyzna


Lektura „Powrotu” utwierdziła mnie w przekonaniu, że Stanisław Lem dobrze zrobił, nie wyrażając w 1965 roku zgody na wydawanie w całości „Czasu nieutraconego” - z tej powieści niewiele wynika, niewiele też po jej przeczytaniu w głowie zostaje. Widać po prostu, że powstała „na odczepnego”, zresztą sam Lem często podkreślał, że pisał ją bez większego przekonania.

A zaczyna się nawet dość obiecująco – docent Wieleniecki zostaje jako delegat rządowy wysłany do Wrocławia, by tam zorganizować zespół uczonych dla odbudowywanego uniwersytetu. Opis zrujnowanego miasta jest, moim zdaniem, najciekawszym fragmentem powieści, wydaje mi się zresztą, że Lem zawarł w nim własne przeżycia ze zniszczonego Lwowa. Motyw pracy naukowej Wielenieckiego zostaje jednak jakby pozostawiony, a na pierwszy plan stopniowo wysuwa się nowy bohater – znany ze „Szpitala Przemienienia” doktor Stefan Trzyniecki, który przetrwawszy pobyt w obozach w Bełżcu i Oświęcimiu, podejmuje pracę w klinice ginekologicznej. Tu już ewidentnie mamy do czynienia z elementami autobiografii, gdyż Lem po wojnie kończył studia medyczne. Jest więc kilka ciekawych scen ze świata medycyny, ale też typowy socrealizm: w klinice pojawiają się problemy – nielegalne aborcje, pijaństwa na dyżurach i prywata – zostają jednak rozwiązane z pomocą partii. W tle przewijają się rozmaici spekulanci, szpiedzy i leśni partyzanci, ale przedstawieni bardziej jako ciekawostka i element tamtych czasów niż pełnoprawni bohaterowie.

Tak wygląda ta powieść – i chyba Lem w pełni zdawał sobie sprawę z jej kuriozalności, skoro zezwolił tylko na trzy wydania; dopiero w 2005 roku w tomie „Lata czterdzieste. Dyktanda” zamieszczono po jednym rozdziale z drugiej i trzeciej części trylogii. Powtórzę jednak to, co napisałem w recenzji drugiego tomu: wygląda na to, że Lem po prostu oddał cesarzowi, co cesarskie, zresztą nie do końca – cenzura chyba zauważyła to Lemowskie „odbębnienie pańszczyzny” i zatrzymała cały „Czas nieutracony” na pięć lat na półce. Czy warto więc czytać? Uważam, że jest to książka przeznaczona dla tych, którzy chcieliby się zapoznać z całością twórczości Lema, innych może od tego pisarza odstraszyć.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 388
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: