Dodany: 04.05.2014 22:49|Autor: Pok
Sierpień 2013 cz.2
Komu bije dzwon (
Hemingway Ernest)
(5,5)
Już po pierwszych kilku stronach idzie poznać wielki talent pisarski. Opisy są bogate, a jednocześnie naturalne. Więcej tu prawdy niż fikcji literackiej. I to czuć! Hemingway dobrze poznał Hiszpanię tamtych lat i panujące w niej nastroje. Ta znajomość przekłada się na szczegółowy i niezafałszowany obraz ludzi, miejsc, wydarzeń. Nie spotkałem się chyba z lepszym „wniknięciem” w szeregi partyzanckich społeczności. Hemingway'owi ta sztuka udała się na medal. I choć „Stary człowiek i morze” to w moja najbardziej nielubiana lektura z czasów szkolnych, to drugie podejście do Hemingwaya okazało się bardzo udane. „Komu bije dzwon” to powieść cenna i mądra. Opowiada o sprawach trudnych, ale bez wątpienia ważnych. Do ideału może troszkę brakuje, lecz i tak jest naprawdę dobrze. Polecam.
Sokół maltański (
Hammett Dashiell)
(4)
Całkiem niezły kryminał. Tajemniczy i nieprzewidywalny. Jedynie główny bohater jest przejaskrawiony do granic możliwości. Jest tak męski, twardy i bystry, że bardziej już nie można. No i niektóre z końcowych dialogów są zupełnie bezsensu.
Przenicowany świat (
Strugacki Arkadij (pseud. Jarosławcew S.),
Strugacki Borys)
(3,5)
Drugie moje podejście do braci Strugackich, i drugie niespecjalnie udane. Książka wydała mi się naiwna i pisana jakoś tak, po amatorsku. Proza Zajdla zdecydowanie bardziej mi odpowiada, mimo iż porusza dość podobne tematy. U Strugackich jest jak dla mnie zbyt wiele niepotrzebnego kiczu i banałów. Mimo wszystko czyta się to nawet nie najgorzej. Dlatego ocena leci w górę.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.