Wszystko zależy od przyimka
Językoznawstwo było dla mnie pociągające od zawsze. A język polski fascynował, czasami zadziwiał lub od czasu do czasu sprawiał kłopot. Właśnie dlatego, żeby jak najmniej było w moim życiu dylematów językowych, sięgam często po opracowania dotyczące poprawności językowej. Tym razem przeczytałam rozmowę z trzema wybitnymi profesorami: Janem Miodkiem, Jerzym Bralczykiem i Andrzejem Markowskim, którą przeprowadził Jerzy Sosnowski.
Jeżeli ktoś ma ochotę na połączenie przyjemnego z pożytecznym, koniecznie niech sięgnie po „Wszystko zaczyna się od przyimka”. Wywiad jest prowadzony w taki sposób, że rozśmieszy, zainteresuje, ale i nauczy. I absolutnie nie trzeba być polonistą, żeby podczas lektury doskonale się bawić.
Co chwilę wybuchałam śmiechem, bo panowie sypią dowcipami, mają interesujące skojarzenia językowe, a w dodatku tematy, które poruszają, czasami są zabawne. Jest więc rozdział o wulgaryzmach, jest o wyrazach modnych, o odmianie nazwisk, o gender, o języku reklamy itp. Chyba najmniej ciekawy to ten, który traktuje o szkole: „Jak uczyć i po co uczyć”. Przypuszczam, że czytelnik, który nie zajmuje się edukacją na co dzień, niekoniecznie będzie zainteresowany tym rozdziałem, choć oczywiście mogę się mylić.
Książka ma formę wywiadu rzeki. Wypowiedzi profesorów przeplatają się tak swobodnie, że odnosimy wrażenie, jakbyśmy faktycznie przysłuchiwali się z boku ich dyskusji. Język tutaj przede wszystkim „brzmi” i to jest chyba najważniejsza zaleta tej pozycji. Panowie odwołują się często do literatury, cytują, opowiadają anegdoty itp. Jednak najważniejsze, że przypominają nam o poprawności i niepoprawności różnych form. Dyskutują także o słowach, które mają charakter obraźliwy albo używanie ich jest „niepoprawne politycznie”. Pojawiają się więc geje, pederaści, homiki (w znaczeniu „homoseksualiści”), Murzyn, Cygan, Żyd itp. Bo w zasadzie dlaczego nie możemy mówić na Afroamerykanina Murzyn? A na Roma Cygan? Profesor Bralczyk żartobliwie stwierdza: „Najlepiej, gdyby wypowiedzieli się sami zainteresowani, więc może poszerzymy to grono i zaprosimy jakiegoś żydowskiego Murzyna, który jest gejem, i niech on nam powie, jak to jest”[1].
A komu nie zdarza się nadużywać słów „dokładnie”, „bynajmniej”, „aczkolwiek”? Albo nie odmieniać nazwisk, ponieważ boi się, że zrobi to niepoprawnie? Jaka jest etymologia słowa „dupa”? Jak zapamiętać, że mówi się „w cudzysłowie”, a nie „w cudzysłowiu”?
Czytelnik ma wrażenie, że czyta komedię, uśmiecha się często lub wybucha niekontrolowanym śmiechem (tak właśnie reagowałam). Warto jednak pamiętać, że poprzez zabawę najłatwiej i najprzyjemniej się uczymy, więc z pewnością jest to książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce.
---
* Jerzy Bralczyk, Jan Miodek, Andrzej Markowski, Jerzy Sosnowski, „Wszystko zależy od przyimka”, wyd. Agora SA, 2014, s. 193.
[recenzja ukazała się również na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.