Dodany: 08.06.2014 23:05|Autor: Oio

Recenzja nagrodzona!

Książka: Samobójczynie
Eugenides Jeffrey

O tajemnicach młodości


Nie wiadomo, dlaczego siostry Lisbon popełniły samobójstwo. Nie wiedzą tego ich rodzice, nauczyciele, sąsiedzi. Nie wiedzą tego chłopcy, którzy obserwowali je zza płotu, próbując odkryć zagadkę ich życia, a potem śmierci. A w końcu sam czytelnik pozostaje po lekturze "Przekleństw niewinności" z poczuciem niepewności, dojmującej wręcz niewiedzy, wrażeniem, że pewne rzeczy zawsze pozostaną niezgłębione, w ukryciu.

Tajemnica.

Może właśnie ona sprawia, że okoliczni chłopcy są tak bardzo zafascynowani siostrami. Zaczyna się to już wcześniej, gdy, zdawałoby się, w domu państwa Lisbon wszystko jest jeszcze w porządku. Pięć atrakcyjnych sióstr - Therese, Mary, Bonnie, Lux i Cecilia. Niby normalne dziewczyny, zwykłe nastolatki, ale jednak trochę inne, nieco wyobcowane, zawsze jakby z boku, w dodatku bardzo ograniczane przez surowych rodziców. Nic dziwnego, że wzbudzają zainteresowanie chłopców z sąsiedztwa. Ono tylko wzrośnie, gdy najmłodsza, Cecilia, popełni samobójstwo. A właściwie dwa, bo celu dopnie dopiero za drugim razem. To wydarzenie drastycznie zmieni życie pozostałych sióstr. Będą musiały się zmierzyć nie tylko z tym, co się stało. Nie, bo po śmierci najmłodszej z dziewczyn dom Lisbonów całkowicie zamknie się na świat, a rodzice znacznie zaostrzą zasady obowiązujące córki. Siostry dla mieszkających w pobliżu chłopców staną się niemal obsesją, ciekawość zacznie rodzić kolejne pytania. Co robią za zamkniętymi drzwiami? Jak przeżywają śmierć Cecilii? A później, już po tragedii: dlaczego wszystkie zrobiły coś takiego?

Właśnie na tym polega specyfika "Przekleństw niewinności" - nie dostaniemy tu szczegółowej, dogłębnej analizy psychologicznej sióstr, nie będzie nam dana sposobność zajrzenia do ich umysłów, zgłębienia ich sposobu myślenia, poznania motywacji i pragnień. Nie, wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy okolicznych chłopców, siostry Lisbon obserwujemy jakby przez lekko uchylone drzwi, widzimy niewyraźnie, słyszymy z oddali. Dowiemy się tylko tyle, ile wiedzą chłopcy - czyli w istocie całkiem sporo, ale wciąż za mało, wciąż niewystarczająco, by poznać tajemnicę tych samobójstw. W gruncie rzeczy może jesteśmy tylko intruzami, może wcale nie mamy prawa do zainteresowania siostrami, może powinniśmy zostawić je w spokoju.

Poprowadzenie narracji w ten sposób daje nam sposobność nie tylko do próby zrozumienia dziewczyn, ale też do wgłębienia się w świat chłopców, do przyjrzenia się tej ich fascynacji. Zdaje się, że wszystko, co przynależy do rzeczywistości dziewcząt, ma dla narratorów posmak zakazanego owocu, jest zagadką związaną z tym, co jeszcze niepoznane, nieodkryte. Widać, że rozgrywająca się w sąsiednim domu tragedia zostawia na nich swoje piętno, a historia sióstr Lisbon nie daje o sobie zapomnieć nawet po latach. Młodość objawia się tu na wiele sposobów, a Eugenides w jej opisywaniu jest przewrotny. Trudno nie zauważyć, że cała powieść jest wyraźnie podszyta groteską. Ten delikatny absurd wprowadzony został poprzez zderzenie wzniosłości ze zwykłością, uduchowienia z przyziemnością. Sposób opowiadania o tragedii sióstr Lisbon jest liryczny i niemal patetyczny. Równocześnie ten podniosły ton wciąż łamie wprowadzanie elementów zwyczajnych i pospolitych, które w zderzeniu z uduchowieniem całości nabierają niemal komicznego wymiaru. Jakby w rzeczywistości amerykańskiego przedmieścia nieustannie przenikały się sfery sacrum i profanum, a historia nastoletnich samobójczyń należała po równi do każdej z nich. W dodatku Eugenidesowi, może dzięki pięknemu, bogatemu językowi, udaje się stworzyć specyficzną, duszną atmosferę, która pozwala wczuć się w tragedię dziewczyn, jak gdyby skazanych na taką śmierć.

Można by wszystko uprościć i winę za samobójstwo pięciu sióstr zrzucić na wręcz chorobliwie surowych rodziców. Ale sprawy są bardziej złożone, a "Przekleństwa niewinności" w każdym momencie ukazują kolejne niejednoznaczności. To taka powieść, która, nawet jeśli od początku znamy jej zakończenie, pozostawia po sobie więcej pytań niż odpowiedzi. I te pytania potem w nas siedzą, drążą, nie pozwalają o sobie zapomnieć.

"Przekleństwa niewinności" zapiszą się pewnie w mojej pamięci jako książka świetna pod każdym względem. Jej piękno leży nie tylko w słodko-gorzkim, liryczno-groteskowym opisie tragedii, zbliżeniu się do bolączek młodości czy we wspaniałym języku, ale też w próbie dotknięcia niewytłumaczalnego, zgłębienia tajemnicy.


[Recenzję opublikowałam także na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4930
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: