Bardzo ucieszyła mnie książka dwojga dziennikarzy o Aleksandrze Łukaszence, bo mam wrażenie, że w naszych krajowych mediach to temat dziwnie pomijany. A przecież Białoruś jest dziś jednym z ciekawszych miejsc w politycznej Europie – bynajmniej nie w pozytywnym sensie, niestety. Co takiego stało się za naszą wschodnią granicą, że właściwie myślimy dziś o Białorusi jak o obcej planecie? Łukaszenka rządzi bez przerwy od 1994 roku – najpierw legalnie wygrał wybory, potem każde kolejne konsekwentnie już fałszował… Długa jest lista przewin prezydenta – sympatia i nić porozumienia z dyktatorami w rodzaju Husajna, Kadafiego czy Chaveza, zlecanie politycznych zabójstw, eliminacja opozycji i parlamentu, zdelegalizowanie Związku Polaków na Białorusi, izolacja własnej żony, zaściankowe myślenie o kwestiach płci, wąskie horyzonty intelektualne… itd.

„Łukaszenka. Niedoszły car Rosji” wciąga jak najlepsza powieść, jest napisana bardzo przystępnie, w dziennikarskim stylu, operuje swobodnym, informacyjnym językiem. Brzeziecki i Nocuń proponują ciekawe spojrzenie, wychodzą z interesującymi interpretacjami rozmaitych faktów politycznych. A trzeba przyznać, że przedmiot, któremu poświęcili książkę nie należy ani do łatwych, ani do wdzięcznych. Wielki szacunek dla autorów za tę pozycję. Kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o naszym wschodnim sąsiedzie, nie może przegapić tej pozycji. To rzecz absolutnie obowiązkowa.