Dodany: 13.05.2009 01:57|Autor: mika_p

Książka: Zuzia na zamku Białej Damy
Niemycki Mariusz

1 osoba poleca ten tekst.

Zuzia - prawie jak pan Samochodzik


Obiły mi się o oczy pozytywne opinie o Zuzi, więc kupiłam dla dziecka (rocznik '98, płeć męska) - w księgarni internetowej, co jest kluczowe, bo gdy wzięłam ją do ręki, byłam bardzo rozczarowana: niewielki format, duża czcionka, ledwie 140 stron tekstu, w dodatku przetykanego ilustracjami. Przecież moje dziecko czyta grubsze książki!

Oczywiście, książki dziecku wręczyłam (kupiłam dwa pierwsze tomiki z cyklu), dziecko przeczytało i wyraziło pozytywną opinię.

Przeczytałam i ja "Zuzię na zamku Białej Damy". Moja pierwsza myśl po lekturze: "Pan Samochodzik" to to nie jest... Ale zastanowiłam się chwilę i właściwie muszę uznać, że "Zuzia..." jest w porządku.

Bohaterka ma 12 lat i jest córką samotnej matki, która pracuje jako konserwator zabytków. Na stałe mieszkają w Zielonej Górze, ale praca pani Magdaleny powoduje, że często (siódmy raz, odkąd Zuzia zaczęła chodzić do szkoły) wyjeżdżają na kilka tygodni czy miesięcy w różne miejsca. Tym razem do Kórnika. Tam Zuzia poznaje tajemniczego młodzieńca w poważnym wieku 14 lat (na temat którego składa relacje telefoniczne i sms-owe swojej przyjaciółce) i harcerzy. A także podsłuchuje przypadkiem nocną rozmowę, z której wynika, że ktoś chce obrabować zamek Białej Damy. I postanawia zapobiec kradzieży.

To chyba połączenie muzeum, harcerzy i rabunku dzieł sztuki nasunęło mi skojarzenie z "Panem Samochodzikiem". Niewielka objętość tekstu sprawia, że książka jest dość powierzchowna, ale akcja toczy się wartko i ja, matka, przeczytałam ją bez przykrości. Na pewno warto ją podsunąć dziecku, które niedawno nauczyło się płynnie czytać, ale jest już za duże na krótkie opowiadania adresowane do młodszych uczniów. A i sprawny czytelnik w odpowiednim wieku poczyta z przyjemnością, jak pokazuje przykład mojego Pierworodnego.

Jako rodzic muszę "Zuzi..." zaliczyć jeszcze kilka plusów poza wartką akcją. Po pierwsze, ładnie opisane relacje między mamą a córką - niełatwe relacje, bo wiek trudny, bo Zuzia nie zna swojego ojca, bo pani Magdalena nie może o nim powiedzieć nic dobrego. Po drugie, przypisy - w kilku miejscach autor wyjaśnia czytelnikom znaczenie słów takich jak "husaria", "swatka" czy "dendrologia".

Jeśli chodzi o Zuzię - jestem na tak.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3627
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Vemona 15.05.2009 09:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Obiły mi się o oczy pozyt... | mika_p
Jako zagorzała wielbicielka Pana Samochodzika, serdecznie dziękuję za polecenie historii o Zuzi. :-) Z wielką przyjemnością przeczytam coś w tym stylu, choć dawno wyrosłam z wieku adresatów.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: