„Diabeł jest tchórzem, nie pokazuje swego oblicza. Jest bezcielesny, rozprasza się i milionami cząstek przenika, wpełza niegodziwie w ludzką krew, w ludzkie dusze.”

*

„Nie ma stopni naukowych z życia, prawda?”

*

„Och, nie wolno mi jeść chocolate. Caro i ten idiota doktor nie pozwalają. Ani nic innego, co może by mi sprawiło przyjemność. Najpierw papierosy, potem alkohol, teraz to... Bóg mi świadkiem, gdybym rzuciła oddychanie, pewnie bym mogła żyć wiecznie.”

*

„Dzieci rodzą się dzikie.”

*

„Pewnie chce dobrze. Cóż, kiedy idiotka.”

*

„Myślę, że nie ma czegoś takiego jak dobry czy zły chrześcijanin. Są tylko dobrzy i źli ludzie.”

*

„Nie potrzebujemy nikogo, tyko siebie nawzajem. Przypomniał mi się gwałtowny szept w upalnej ciemności jakiegoś tam pokoju hotelowego. Po co nam, do diabła, ktoś jeszcze? Dzielne słowa, a jeżeli dzielne nie były łzy, to ciemność je ukrywała.”

*

„Śmierć powinna być uroczystością. Jak urodziny. Ja chcę wzlecieć jak rakieta, kiedy mój czas przyjdzie, i spaść w chmurę gwiazd i słyszeć, jak wszyscy wzlatują. Aach!”

*

„To właśnie robia wszyscy starzy ludzie. Umierają. To fakt. Na porządku dziennym.”

Czekolada (Harris Joanne)