Dodany: 04.07.2014 21:08|Autor: ejotek

Książka: Szczęście all inclusive
Mirek Krystyna

2 osoby polecają ten tekst.

Szczęście all inclusive


Z twórczością Krystyny Mirek miałam okazję zetknąć się już dwukrotnie, czytając najpierw "Drogę do marzeń", która nie do końca jest bajkowym i sielskim babskim czytadłem (jak niektórym się może wydawać) a później "Prom do Kopenhagi", będący debiutem literackim pisarki. Już pierwsza książka skradła moje myśli i serce piękną polszczyzną, ciekawymi pomysłami oraz podanymi w delikatny sposób radami, jak zaznać szczęścia. Jednak najnowsza powieść pani Mirek jest już tylko o szczęściu. A może nie tylko?

Berenika, zwana Beatą, zaciskając zęby czeka na wymarzony urlop. Mimo że z wykształcenia jest geodetą, pracuje w jednym z salonów w centrum handlowym. Musi przecież z czegoś żyć i jeszcze utrzymywać swojego chłopaka - Kacpra, który mając aspiracje do bycia słynnym dziennikarzem, wciąż pracuje nad artykułami, tyle że nikt ich nie publikuje. Teraz dziewczyna czeka na przedłużenie umowy i premię, a dzięki znajomościom już tylko godziny dzielą ją od urlopu na Krecie. Jednak los płata jej figla i lecąc na grecką wyspę Berenika ma świadomość, że nie będzie tam gościem hotelowym... Dlaczego? Co takiego się wydarzyło w ciągu jednego dnia, iż musiała w ekspresowym tempie zmienić plany?

Oliwia jest szefową i partnerką życiową Jakuba. Starszą i o wyższej pozycji zawodowej niż on, a do tego władczą i nieznoszącą sprzeciwu. Dlaczego są razem? Jaki ukryty cel Oliwia zamierza zrealizować podczas pobytu w ekskluzywnym hotelu? Czy życie nie poradzi sobie z zołzą i nie ustawi jej do pionu?

Na wyczekane wakacje udaje się również rodzina Aliny. Kobieta jest zdesperowana i zmęczona życiem. Nie radzi sobie z wychowaniem synka, u którego lekarze diagnozują najczęściej ADHD. Czy małżonkom uda się wypocząć, skoro nie leci z nimi pani Jadwiga, opiekunka chłopca - jedyna, która potrafi sobie z nim poradzić?

Trzy historie, trzy problemy, a jeden upragniony cel: zaznać szczęścia. Komu uda się spełnić to marzenie pod mocno grzejącym słońcem Krety? Czy wszyscy znajdą złoty środek i posłuchają głosu serca?

Niespodziewanie udział w rozplątywaniu ścieżek życia tych ludzi bierze Agnieszka, pokojówka pracująca od pięciu lat właśnie w hotelu, w którym mieszkają. Czy dziewczynie też będzie dane zaznać szczęścia?

"Szczęście all inclusive" jest idealną lekturą na lato ze względu na wakacyjną tematykę. Bo jak tu nie skorzystać ze słonecznej plaży, by zagłębić się w ciepłym morzu i pić drinki z palemką, choćby w lekturze? Ech... Podczas czytania powróciły do mnie wspomnienia z podróży do Egiptu, bo choć w marcu, było iście wakacyjnie przecież... Powieść jest lekka i mimo problemów, które porusza, nie pociągnie nas w doliny smutku i melancholii. Owszem, zapewne niejeden czytelnik zastanowi się nad przedstawionymi w niej trudnymi tematami. Dla mnie na przykład jest bardzo życiowa. Opisane tu ludzkie historie są tak realne, tak namacalne, jakby działy się tuż obok. Nie są wyssane z palca ani nie pochodzą wyłącznie z wyobraźni autorki. Przecież często spotykamy się z problemem rodziców, którzy nie potrafią w żaden sposób okiełznać kilkulatka, gdyż nie do końca odczytują jego potrzeby. Szantaże emocjonalne w związkach, granie na uczuciach, ukryte cele też nie są nam obce. Muszę przyznać, że miałam kiedyś do czynienia z męskim pasożytnictwem, choć nie w takim stopniu jak Beata, stąd jej sytuacja była mi bardzo bliska.

Ogromnie się cieszę, że mogłam poznać kolejną już pasjonującą powieść Krystyny Mirek. Tym razem zabrała mnie do kraju, którego nie miałam jeszcze okazji realnie odwiedzić. Jednak sposób, w jaki opisała Grecję, pozwolił mi choć w wyobraźni przenieść się na kamieniste wybrzeże, spróbować chleba z oliwą i pospacerować po plantacji drzewek z dojrzewającymi oliwkami. Książka ukazuje nie tylko rzeczywistość turystyczną, czyli hotelową, ale również prawdziwą, grecką. Dzięki chytremu planowi Agnieszki możemy wkraść się do domu Kostasa i jego rodziców i poznać grecką gościnność, potrawy, zwyczaje oraz to, co jest ich największym, namacalnym skarbem - plantację.

Jeśli zatem chcecie się odprężyć, czy to podczas urlopu, czy to po ciężkim dniu pracy, koniecznie sięgnijcie po "Szczęście all inclusive". Greckie klimaty w połączeniu z walką o szczęście i miłość są warte poświęconego książce czasu. Choć nie liczcie, że zajmie go dużo, bowiem strony przewraca się dosyć szybko. Oprócz pozytywnych bohaterów autorka wprowadziła do tej historii także takich, których nie w każdym momencie da się lubić. Cały wachlarz charakterów sprawia, że czytelnik nie ma czasu na nudę. Jedynym minusem jest dla mnie zakończenie opowieści o Beacie - zbyt krótko mogłam się delektować finałem. Ale może to działanie celowe? Któż to wie...

Gorąco i po grecku polecam "Szczęście all inclusive"!


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1034
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Pani_Wu 27.07.2014 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Z twórczością Krystyny Mi... | ejotek
Świetna lektura na wakacje, ale i na ogrzanie zimowych wieczorów :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: