Europa, Europa
I
"Druga wojna światowa wcale nie skończyła się w maju 1945 roku!"[1]– tym hasłem wydawca promuje książkę "Dziki kontynent" Keitha Lowe’a. Dla mnie to nie nowina. Wychowywałem się w południowo-wschodniej części Polski. Tam jeszcze w latach osiemdziesiątych starsze osoby o walkach z UPA mówiły tak, jakby to było wczoraj.
Nie miałem jednak świadomości (czytam stanowczo za mało książek historycznych), że podobne walki toczyły się w tym samym czasie w innych częściach Europy.
II
Nie jestem historykiem, ale "kupuję" tezę autora "Dzikiego kontynentu" mówiącą o tym, że II wojna światowa rozgrywała się na wielu poziomach. Eliminacja faszyzmu była tylko jednym z nich.
Pożar, który Hitler wzniecił w 1939 roku rozmroził dawne konflikty albo doprowadził do eskalacji nowych. W efekcie komuniści zaczęli mordować prawicowców (i na odwrót), Chorwaci Bośniaków, Słowacy Węgrów, Ukraińcy Polaków, ci z kolei zrewanżowali im się masowymi wysiedleniami. Rozgorzał na nowo antysemityzm.
Lowe pisze: "Nienawiść i żądza krwi miały taki impet, że przypominały wielki tankowiec, który – choć w maju 1945 maszyny ustawiono na "całą wstecz" – zatrzymał się dopiero kilka lat później".[2]
III
Książka Lowe’a zdecydowanie nie polepsza samopoczucia czytelnika. Pokazuje, że po 1945 roku różnica między katami i ofiarami stała się płynna. A słowo "odwet" było kluczem do tego, co jeszcze przez kilka lat po 1945 roku działo się na naszym kontynencie. Wyzwoliciele, podobnie jak wcześniej faszyści, gwałcili, mordowali, w obozach przetrzymywali ludzi w nieludzkich warunkach, wysiedlali, przeprowadzali etniczne czystki.
To wizja daleka od cukierkowego uproszczenia serwowanego w szkolnych podręcznikach. Rzeczywistość powojenna była dużo bardziej skomplikowana. I na pewno nie czarno-biała.
IV
Książka Lowe’a uczy pokory.
My, Europejczycy zwykliśmy się uważać za "lepszych", bardziej wyedukowanych i cywilizowanych. Krzewić humanizm – oto nasza misja.
Nic z tego – zdaje się mówić Lowe w swojej książce. Potrafimy wyrzynać się równie skutecznie i bezsensownie, jak Hutu mordowali Tutsi.
Wystarczy nam do tego mała iskra.
Zadawniony uraz.
Niezabliźniona rana.
[Recenzję opublikowałem wcześniej na moim blogu]
---
[1] Keith Lowe, "Dziki Kontynent. Europa po II wojnie światowej", przeł. Mirosław P. Jabłoński, Rebis, 2013, tekst z okładki.
[2] Tamże, s. 454.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.