Dodany: 02.09.2014 21:32|Autor: ejotek

"Pajęczyna"


Klarysa Hailsham-Brown mieszka w wynajmowanym domu - a właściwie rezydencji - Copplestone Court wraz z mężem, Henrym - urzędnikiem w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Klarysa to jego druga żona, a zarazem macocha jego dwunastoletniej córki Pippy. Dom należał kiedyś do Sellona, handlarza antykami, którego zamordowano, choć oficjalna wersja jest inna.

W chwilę po powrocie do domu Henry udaje się na lotnisko, by odebrać ważnego rangą gościa. W willi przebywa w tym czasie trzech mężczyzn, którym Klarysa daje się poznać jako osoba skłonna do żartów i uwielbiająca "gdybanie". "Gdyba" sobie na temat trupów w salonie, potajemnych ślubów Henry'ego czy wyboru pomiędzy mężem a jednym z gości - Jeremym. Niespodziewanie do rezydencji przyjeżdża Oliver Costello, obecny mąż byłej żony Henry'ego. Jako powód wizyty podaje chęć Mirandy, matki Pippy, przejęcia opieki nad dziewczynka. Jednak czy to prawda? A może powody są inne? Czego naprawdę szuka on w tym domu?

Nie byłoby kryminału Christie, gdyby nie znaleziono trupa... Jakiś czas po wyjściu Olivera z rezydencji Klarysa znajduje jego zwłoki na podłodze w salonie. Kto go zabił? Co zrobić z ciałem? Przecież nie można zawiadomić policji, gdyż niedługo ma zjawić się mąż z ważnymi notablami. W głowie Klarysy rodzi się więc plan. Niespodziewanie zjawia się jednak policja... Jak zakończy się ta historia? Kiedy pani domu mówi prawdę, a kiedy opowiada - co uwielbia robić - wymyślone opowiastki? Jaki był powód powrotu Costella do rezydencji?

Ta krótka powieść o zagmatwanej fabule jest idealną lekturą na wieczór, bowiem nie musimy zarywać nocy ani zastanawiać się przez długie godziny, jakie będzie zakończenie. Dlaczego napisałam "zagmatwana"? Otóż nie do końca wiadomo, kto jest kim, tropy się plączą, a kiedy myślimy, że to już koniec - bum! - autorka dodaje kolejne fakty i musimy podążać za jej nowym pomysłem. "Pajęczyna" ma zakończenie, którego dokładny i wnikliwy czytelnik może się domyślić. Naprawdę wystarczy wczytać się w tekst. Mimo to polecam tę książkę, dokonaną przez Charlesa Osborne'a adaptację sztuki Agathy Christie. Można w niej bowiem znaleźć sporo niespodzianek oraz humoru, nie tylko czarnego.


[Recenzja została opublikowana wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 582
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: