Dodany: 03.11.2014 11:32|Autor: aleutka
Do przedszkolanek i rodzicow...
Moi drodzy, dawno, dawno temu, w czasach tak zamierzchlych ze chyba nawet SF nie wymyslilo jeszcze Google a ja chodzilam do przedszkola jedna z nauczycielek czytala nam ksiazke.
Nie znam zadnych technicznych szczegolow na temat tej ksiazki. Nawet przyslowiowy kolor okladki jest mi nieznany, nie wiem, czy byla to jedna z historyjek typu Poczytaj mi mamo, czy czesc wiekszej calosci (np zbioru opowiadan).
Rzecz traktowala o jablonce, a raczej o tym jak z pestki wyrasta drzewo. Rosnaca powoli roslinke odwiedzaja rozne zwierzatka (cala ich procesja. Majaczy mi mgliscie, ze sama pestka pochodzila z jablka niesionego przez jeza, ale znowu nie jestem pewna).
Do dzis pamietam fizycznie doswiadczenie sluchania tej ksiazki, bo bylo to zasluchanie totalne. Naprawde, wcale nie w przenosni caly swiat przestal dla mnie istniec i byla tylko ta historia. Przestalam dostrzegac zabawki na polkach i kolegow siedzacych kolo mnie. Ku zdumieniu nauczycielki bylam w stanie opowiedziec cala historie (ze wszystkimi zwierzatkami po kolei) po jednym czytaniu. Alez uwazalas - zauwazyla nauczycielka a ja nie rozumialam o co chodzi i dlaczego wszyscy tak nie maja... (no coz).
Od dawna juz szukam tej ksiazki. Dla siebie i dla moich corek. Czy ktos wie lub pamieta? Bylabym naprawde bardzo wdzieczna.