Dodany: 16.07.2009 22:02|Autor: verdiana

Warszawa, 16 VII 2009 Spotkałyśmy się z Małgosią Wardą


Parę słów i zdjęcia ze spotkania w niezwykłych okolicznościach przyrody tu:

http://biblionetka.blogspot.com/2009/07/16-vii-2009-spotkanie-z-magosia-warda.html
Wyświetleń: 8404
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 31
Użytkownik: krasnal 16.07.2009 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę słów i zdjęcia ze sp... | verdiana
Ale Wam fajnie!
Użytkownik: verdiana 16.07.2009 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale Wam fajnie! | krasnal
Bardzo fajnie. :-)
Tylko najpierw zabłądziliśmy. Jeden pan nam źle powiedział i obeszliśmy cały zamek dookoła nie z tej strony co trzeba, zanim znaleźliśmy Arkady. ;)
Użytkownik: Małgoś_28 17.07.2009 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę słów i zdjęcia ze sp... | verdiana
Dag, ależ Ty porobiłaś śliczne zdjęcia! W ogóle strasznie się cieszę, że przyszłaś.
Arkady - miejsce ciekawe, pierwszy raz tam byłam. Wystawa jest czynna to 6 sierpnia, więc zapraszam do zwiedzania!
Użytkownik: verdiana 17.07.2009 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dag, ależ Ty porobiłaś śl... | Małgoś_28
O, czyli można tam wejść bez wejściówek? To fajnie, jeszcze tam zajrzę. ;)
Użytkownik: bogna 17.07.2009 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: O, czyli można tam wejść ... | verdiana
Zasady zwiedzania Arkad Kubickiego:
od 2 maja do 30 września 2009 czynne w godzinach:
poniedziałek - sobota: 10:00 - 18:00
niedziela: 11:00 - 18:00

Zwiedzanie wystaw w Arkadach oraz trasy historycznej – po zakupieniu biletów w cenie:
8 zł bilet normalny i 4 zł bilet ulgowy.
Bilety dostępne w kasie (wejście od dziedzińca).

Wstęp do samych Arkad i ogrodów – bezpłatny.
Niedziele - wstęp bezpłatny.
Użytkownik: verdiana 17.07.2009 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zasady zwiedzania Arkad K... | bogna
Czyli bramy były zamknięte tylko wczoraj. :-) To bardzo fajnie, te ogrody mnie kuszą nieprawdopodobnie. :-)
Użytkownik: verdiana 17.07.2009 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę słów i zdjęcia ze sp... | verdiana
Warszawę zatopiło. Woda na ulicach po kolana, samochody się potopiły, metro zalane, tramwaje nie jeżdżą, ludzie wysiadają w wodę półmetrową, stoją na ławkach. Jak to dobrze, że wernisaż był wczoraj, a nie dziś!
Użytkownik: gandalf 18.07.2009 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Warszawę zatopiło. Woda n... | verdiana
Pół metra wody?? Oj, Verdiano, chyba Cię trochę poniosło w tym opisie ;))
Użytkownik: janmamut 18.07.2009 04:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Pół metra wody?? Oj, Verd... | gandalf
Ależ to się bardzo zgadza z opisami literackimi! Skoro podczas potopu w ciągu co najwyżej 40 dób miało przyrosnąć co najmniej 2 km wody, to jest to przyrost 50 m na dobę, czyli pół metra w kwadrans. Podobnie.
Użytkownik: Czajka 18.07.2009 05:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ to się bardzo zgadza... | janmamut
Już wtedy widocznie wynaleziono zapchane studzienki. ;)
Użytkownik: gandalf 18.07.2009 06:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ to się bardzo zgadza... | janmamut
Ale czemu 2 km? Przecież woda miała zakryć wszystkie góry o 15 łokci, więc musiało jej przyrosnąć o jakieś 9 km. Ale może jestem w błędzie, bo nie znam się ani na Biblii, ani tym bardziej na matematyce.
Użytkownik: Czajka 18.07.2009 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale czemu 2 km? Przecież ... | gandalf
Chyba 4km, tyle ma Ararat. Ty podajesz Himalaje, czyli miejsce poza akcją. :)
Użytkownik: janmamut 18.07.2009 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba 4km, tyle ma Ararat... | Czajka
A ja, nie wiedząc, na jakiej wysokości ma podstawę, założyłem, co co najmniej 2 km przewyższenia będą. Poza tym w zasadzie powyżej tych 2 kilometrów nie powinno być roślinności, zdolnej wyżywić przez 150 dni.
Użytkownik: janmamut 18.07.2009 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja, nie wiedząc, na jak... | janmamut
"ŻE co najmniej"

A niby patrzyłem!
Użytkownik: gandalf 18.07.2009 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba 4km, tyle ma Ararat... | Czajka
Ale dlaczego poza akcją? Przecież potop miał zakryć całą ziemię, w tym "wszystkie góry wysokie, które były pod niebem", a więc Himalaje też. Chyba, że ja o czymś nie wiem.
Użytkownik: janmamut 18.07.2009 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego poza akcją? ... | gandalf
Przecież cała ziemia (Ziemia?) to tak do horyzontu lub nieco dalej. Pomysł, że może być duża i kulista to znacznie późniejsze czasy.
Użytkownik: EnidEarie 26.07.2009 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dlaczego poza akcją? ... | gandalf
Może Himalaje dopiero zaczynały się wypiętrzać? Wszak subkontynent indyjski nadal się "wrzyna" w Azję i dzięki temu przyszłe pokolenia będą miały na Mt. Everest troszkę wyżej. ;)
Użytkownik: Czajka 18.07.2009 05:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Pół metra wody?? Oj, Verd... | gandalf
Jak to, poniosło? Sama widziałam w telewizji - pół metra było jak nic.
A w moim pobliskim mieście kiedyś łódką płynęli razem z tramwajami, nawet mam zdjęcie. :)
Użytkownik: gandalf 18.07.2009 06:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to, poniosło? Sama wi... | Czajka
Jako, że telewizji nie oglądam, to nie wiem co tam pokazali, ale temat mnie zaintrygował i obejrzałem kilkanaście zdjęć i jedno wideo z tego rzekomego potopu. I chyba tylko w jednym miejscu widać było, że woda ma na oko jakieś 15 cm. Poza tym zazwyczaj nie przekraczała 5 - 10 cm.
Aha, żadnych pływających po ulicach łódek nie było na tych zdjęciach widać;)
Użytkownik: verdiana 18.07.2009 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że telewizji nie og... | gandalf
Łódki to pływały na Tarchominie w 2000. ;) Woda podeszła prawie do szczytu wału (zostało 20 cm do przelania się i zalania totalnie całej dzielnicy), a ludzie sobie powyciągali rozkładane pontony i pływali. ;) To wiem z opowieści Elizy Skrok, która tu wtedy już mieszkała. ;)
Użytkownik: Czajka 19.07.2009 08:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako, że telewizji nie og... | gandalf
Łódki były kiedyś w moim pobliskim mieście, a nie teraz w Warszawie:
http://picasaweb.google.pl/alezaraz/PowodzWOdzi#
I w kwestiach formalnych, to nie rzekomy, ale krótkotrwały. Krótkotrwały potop ma pół metra głębokości ale jest, w przeciwieństwie do rzekomego, którego na ogół nie ma. :)
Użytkownik: gandalf 19.07.2009 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Łódki były kiedyś w moim ... | Czajka
W to pół metra uwierzę jak zobaczę je na jakimś zdjęciu. Na razie wszystkie, jakie widziałem raczej temu przeczą. ;)
Użytkownik: verdiana 19.07.2009 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: W to pół metra uwierzę ja... | gandalf
Źle szukasz. :P

http://www.youtube.com/watch?v=P40_4V0vKgU

Ups, sorry, to nie zdjęcie.
Użytkownik: gandalf 19.07.2009 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Źle szukasz. :P http:/... | verdiana
Jakby tam było pół metra wody to kół w autobusie nie byłoby widać, a są przecież zanurzone ledwie do połowy. Pół metra to mogło być chyba tylko tam, gdzie była jakaś olbrzymia dziura w chodniku :D
Użytkownik: verdiana 19.07.2009 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakby tam było pół metra ... | gandalf
Aha, czyli ten człowiek, któremu woda sięga do pół uda, to karzeł, rozumiem.

Powiem Ci szczerze - zniesmacza mnie Twoja postawa. Ludziom pół metra wody poniszczyło mieszkania na parterze, piwnice, podwórka, sklepy. Dużo mniejsza ulewa zniszczyła sklep moich znajomych, którzy z powodu strat musieli go zlikwidować i teraz oboje szukają pracy. A Ty sobie tak lekko o tym mówisz. Już nawet nie skomentuję tego, że twierdzisz, że kłamię (skoro nie wierzysz, że mówię prawdę...) albo że kłamie tv (zrobili fotomontaż, a ja się dałam nabrać?), ale takie komentarze, kiedy to, co komentujesz, w ogóle nie jest zabawne, są po prostu wstrętne. Czy śmiałbyś się tak samo, gdybyś poniósł straty, a ktoś by Ci insynuował, że kłamiesz, bo "zdjęcia nie widział i nie uwierzy"? Cóż, ja wiem, co widziałam, i nie mam zamiaru Cię przekonywać. To Ty twierdzisz, że to nieprawda, więc to udowodnij.

EOT.
Użytkownik: gandalf 19.07.2009 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha, czyli ten człowiek, ... | verdiana
Faktycznie, nie powinienem był dodawać tego uśmieszka, to była głupota z mojej strony, przepraszam. I nie twierdzę, że kłamiesz, naprawdę nie przyszłoby mi to do głowy. Po prostu, gdy dowiedziałem się od Ciebie, że w Warszawie było pół metra wody, próbowałem sobie to wyobrazić i... nie potrafiłem (może to dlatego, że zbyt krótko mieszkam w dużym mieście?). Pomyślałem wtedy, ze to informacja przesadzona i to niestety sprawiło, ze w ogóle do całej sprawy podszedłem z niepotrzebnym dystansem. Jeśli się z Tobą przekomarzałem w tej kwestii to tylko dlatego, że odniosłem wrażenie, że podajesz te wiadomość na podstawie tego, co zobaczyłaś w telewizji, a informacje tam podawane traktuję z dystansem, i to nie dlatego, że to fotomontaże, ale dlatego, że po zobaczeniu pięciosekundowej migawki z różnymi ujęciami trudno ocenić, ile tam faktycznie było wody. Ale jeśli widziałaś tam tyle wody na własne oczy, to nawet nie próbuję tego kwestionować. I jeszcze raz przepraszam, jeśli mimo to poczułaś się urażona.
Użytkownik: verdiana 19.07.2009 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Łódki były kiedyś w moim ... | Czajka
Piękne! Trzeba być zawsze przygotowanym! :D
Użytkownik: EnidEarie 26.07.2009 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Łódki były kiedyś w moim ... | Czajka
Dzięki za linka - niesamowite, jakie to ludzie miewają pomysły. :>
Użytkownik: Czajka 26.07.2009 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za linka - niesamo... | EnidEarie
Na ogół studenci - zdjęcia (nie są moje) były robione przed akademikami w Łodzi. :)
Użytkownik: verdiana 18.07.2009 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Pół metra wody?? Oj, Verd... | gandalf
Nic mnie nie poniosło! Tak powiedzieli w tv, a jak włączyłam i popatrzyłam, to rzeczywiście, akurat tym razem powiedzieli prawdę. ;) A już byłam skłonna im nie wierzyć, bo u mnie jak zwykle tylko kałuże, mimo że to na mojej wysokości Wisły padają rekordy uderzeń piorunów, toitoiki latają prawie przy każdej burzy (dosłownie, teraz też mnie nie poniosło), a przywiązywanie suszarek do balustrad jest normą. U nas zalewa często piwnice bloków przy wale - samochody stoją wtedy na ulicy i tarasują ruch. Ale samej wody nie widać na ulicach, bo siedzi ludziom w piwnicy, czasami więcej niż pół metra. ;)

A to, co zobaczyłam wczoraj w tv, zdumiało mnie - po 20 minutach deszczu, wcale nie największego (większe bywały w ostatnich dniach) takie szkody - zalane sklepy, klatki schodowe, tory tramwajowe, metro oczywiście (ale np. stacja Centrum cieknie nawet przy małym deszczu), samochody (na pewno woda dostała się do środka, bo poziom był powyżej krawędzi drzwi), ludzie z tramwaju wysiadają i wodę mają po kolana. Nie było mi trudno uwierzyć, bo dosłownie tydzień wcześniej Vemona pokazała mi zdjęcia, które zrobiła przez okno swojego domu - widok na podwórko. Było tak samo! Psa by nakryło razem z głową (a Vemona ma dużego :)). Nie wiem, jak ona zdołała wrócić z pracy, nic mi nie mówiła, że miała kaloszki po kolanka. ;>

Wczoraj jednak w tv wymieniali tylko kilka dzielnic, które zalało, nie całą Warszawę, na szczęście. ;) Te studzienki nawet nie musiały być zapchane, mogły być wręcz ślepe - takie wynalazki zrobiono na osiedlu moich rodziców.
Użytkownik: Małgoś_28 18.07.2009 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic mnie nie poniosło! Ta... | verdiana
Hmmm. Gdańsk ostatnio też pozalewało, niczym w biblijnym potopie rzeki spływały ulicami miasta! Dzięki Bogu, że w Gdyni wciąż gorąco, upalnie i sucho jak pieprz!
Jakaś burza właśnie nadciąga, ale chyba nas ominie i skończy się na groźnych pomrukach:-))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: