Od chwili pojawienia się w kinach trzecia i zarazem ostatnia część filmowego „Hobbita” zarobiła już krocie i poniekąd… zmartwiła szefów wytwórni New Line Cinema, MGM i Warner Bros, niemogących już zekranizować żadnej książki, której akcja rozgrywa się w Śródziemiu ;)
Z pewnością, więc zainteresowałby ich fakt, że J.R.R. Tolkien krótko po wydaniu trzeciego tomu „Władcy Pierścieni” (20 października 1955 r.) rozpoczął pisanie jego… kontynuacji. Rozpoczął, ale nigdy nie skończył.
O „Nowym Cieniu” („The New Shadow”), bo taki tytuł miała nosić powieść, wielu zagorzałych fanów Śródziemia na pewno słyszało. Nie ulega jednak wątpliwości, że zdecydowana większość czytelników nie ma pojęcia o wcielonych w życie planach napisania kontynuacji „Władcy Pierścieni”.
Tak o „Nowym Cieniu” pisał Tolkien w jednym z listów:
„Zacząłem pisać opowieść, która dzieje się jakieś sto lat po Upadku [Saurona], okazała się ona jednak złowrogą i przygnębiającą. Ponieważ mamy tam do czynienia z Ludźmi, nieuchronnie dotykamy najżałośniejszej z cech ich natury: szybkiego znudzenia się dobrem. Lud Gondoru w latach pokoju, sprawiedliwości i dobrobytu jest niezadowolony i niespokojny – tymczasem monarchowie i następcy Aragorna stają się już tylko władcami i zarządcami – jak Denethor lub nawet gorzej. Odkryłem, że już tak wcześnie rozsiewa się w Gondorze rewolucyjny spisek, w którego centrum znajduje się coś w rodzaju religii satanistycznej; tymczasem gondoryjscy chłopcy zabawiają się w Orków i pozostawiają za sobą zniszczenie. Mógłbym napisać „thriller”, dreszczowiec o spisku, o jego odkryciu i obaleniu – byłby to jednak tylko dreszczowiec. Nie wart fatygi.”
Zredagowany przez Christophera Tolkiena 13-stronnicowy tekst „Nowego Cienia” został opublikowany w ostatnim z 12 tomów „Historii Śródziemia” zatytułowanym „The Peoples of Middle-earth” (nieprzetłumaczonym dotąd na język polski).
Złośliwi twierdzą, że patrząc na to, co z „Hobbitem” zrobił Jackson, z tych 13 stron „Nowego cienia” zaradny reżyser byłby w stanie przygotować, co najmniej jeden film (w dwóch częściach ;)) z dodatkami oraz serial internetowy i grę przeglądarkową :)
Do czasu jednak gdy nastawienie potomków Tolkiena do kolejnych ekranizacji nie ulegnie zmianie (nie oceniają oni pozytywnie kinowych adaptacji powieści swojego przodka), widzowie mogą czuć się bezpieczni.
Źródło cytatu i więcej informacji o „Nowym Cieniu” na stronie http://home.agh.edu.pl/~evermind/jrrtolkien/nshadow.htm
Oprac. Małgorzata_
Zdj. Rosana Prada, lic. CC, Wikipedia.