Dodany: 10.01.2015 10:45|Autor: aprilka
Niebieskie pożegnanie, a raczej przywitanie z Johnem D. MacDonaldem
Podsumować można jednym zdaniem: bardzo dobra książka.
Podobała mi się nieszablonowa konstrukcja powieści. Główny bohater to Travis McGee, który zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych prawowitemu właścicielowi rzeczy. Oczywiście nie robi tego za darmo - jego wielki jacht sam się przecież nie utrzyma. W czasie przerwy od zleceń, praca sama się do niego zgłasza w postaci uroczej Cathy Kerr. Dziewczyna nie ma lekko, jej ojciec trafił do więzienia, gdzie zmarł, a ona z siostrą i matką żyły licząc każdy grosz. Cathy ma realne podejrzenia, że mężczyzna, który pojawił się w ich domu po śmierci ojca miał informacja o jakiejś wartościowej rzeczy ukrytej w ich domu, a co gorsze nadużywając zaufania, znalazł ją i ukradł. Poszukiwany Junior Allen okazuje się wyjątkowo podłym typem, który na pewno nie będzie chciał oddać łupu, ale to już problem Travisa.
Historia dobrze napisana, z przyjemnością sięgnę po kolejną wydaną część.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.