Dodany: 18.08.2009 14:24|Autor: arachnee

"Makrofonku, jestem zupełnie sama ..."*


Nie można napisać, że Sara jest szczęśliwą młodą kobietą. Niepewna siebie i innych, z mnóstwem kompleksów, przypomina po trosze każdą z nas. Po trudnym dzieciństwie w cieniu przybranej siostry, zerwanych tuż przed ślubem zaręczynach, zamążpójściu (tym razem bardziej z rozsądku i „na otarcie łez”), niechcianej przeprowadzce do Warszawy i uświadomieniu jej przez męża, że to jeszcze nie pora na dziecko, którego ona tak pragnie, znajduje przyjaciela w postaci radiowego mikrofonu. I to jemu powierza wszystkie swoje troski, mówiąc w sposób lekki i pełen humoru o sprawach najwyższej wagi. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że przemawia do milionów ludzi, i że za sprawą jej słów życie wielu z nich się zmieni.

Jak przystało na bohaterkę Grocholi, następczynię Judyty z cyklu „Żaby i anioły”, również Sara walczy o lepszą przyszłość dla siebie i swoich bliskich. Od Judyty odróżnia ją tylko to, że - jak mówi sama autorka w jednym z wywiadów - jest ona dopiero na początku swojej drogi i tylko ten początek drogi ku lepszemu znajduje odzwierciedlenie na kartach książki. Nam, czytelnikom, pozostaje jedynie mieć nadzieję na ciąg dalszy perypetii Sary.



---
* Katarzyna Grochola, „Kryształowy anioł”, Wydawnictwo Literackie, 2009, s. 166.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1300
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: