Dodany: 22.08.2009 20:24|Autor: Lenin
Powołanie trójki (S. King)
Roland budzi się na plaży i musi od razu zmierzyć z dziwnymi homaropodobnymi stworami. Po ataku jednego zwierza traci dwa palce u prawej dłoni, a w ranę wdaje się zakażenie. Odkrywa tajemnicze drzwi, które prowadzą go do Ameryki XX wieku. Dzięki przepowiedniom Człowieka w Czerni wie, iż musi spotkać trzy osoby, które pomogą mu zbliżyć się do Mrocznej Wieży. Napotyka więc na swej drodze młodego narkomana, który "bawi się" w przemyt dragów, Murzynkę, która straciła obie nogi w wypadku i ma problemy z sama sobą oraz socjopatę. Oni wszyscy zmuszą go do walki z samym sobą oraz nimi, gdyż nie są to postaci łatwe w pożyciu, mające swoje na sumieniu i po ciężkich przeżyciach. Historia nie jest męcząca, jest raczej dość normalna. Po Kingu można się spodziewać akurat większej mocy i wyobraźni do tworzenia problemów w życiu swoich bohaterów. Oni nie są standardowi, ale jednak rudno wyczuć, dlaczego to akurat oni mają pomóc Rolandowi dostać się do Mrocznej Wieży. Pod jednym warunkiem - że nie jest to jakieś zdarzenie z dzieciństwa, na przykład, kiedy zrobili jakiś dobry uczynek. Znając jednak trochę uwielbienie tego pisarza do zawirowań psychicznych swoich bohaterów, podejrzewam, że przyczyny ich wyborów zostały już podane, tylko potem dopiero cytelnik zostanie oświeocny. O ile... No i sama trójka też zaskakuje, mimo wszystko. Jest to poprawna literatura, która raczej brzmi jak trening mistrza, niż konkretne dzieło.
4/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.