"Moralny nieład" Margaret Atwood, książka określana jako quasi-powieść w rzeczywistości będąca zbiorem opowiadań składających się na nietypową autobiografię zachwyciła mnie. Atwood pokazała w niej życie, jakie jest. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego, ale jest niezwykłe. W zakończeniu opowiadania-rozdziału "Byty" autorka stwierdza: "W końcu wszyscy staniemy się jakimiś historiami. Albo bytami."

Życie bohaterki "Moralnego nieładu" zawarte jest w ramie starości. Starość głównych bohaterów zaczyna opowieść, starość rodziców Nell kończy. Porządek rzeczy został odwrócony. To życie gorzkie, naznaczone walką i stratą. Walka o miłość i uwagę rodziców, walka o uczucia partnera, zmaganie się z przeciwnościami losu i oporem materii świeżo upieczonych farmerów. Życie jest walką i na koniec właściwie nie wiadomo czy się tę walkę wygrało, czy przegrało.

Nie ma patosu w opowiadaniach o życiu Margaret Atwood. Jest prawda, bo tak wygląda każde życie. Jest w nim kilka satysfakcji z małych zwycięstw, ale więcej rozczarowań i goryczy porażek.
Życie jakie jest, każdy widzi.



Moralny nieład (Atwood Margaret)