1. Mariusz Maślanka, "Na imię mam Jestem". Kiedyś kiedyś, na jakimś dworcu, chyba Bydgoszcz Gł., zobaczyłam tę książeczkę w kiosku. Tytuł mi się spodobał, ale nie kupiłam jej wtedy, chyba była za droga. Kupiłam ją w likwidowanej księgarni za parę złotych, i tak w sumie dużo, myślę sobie teraz... Krótka, trochę taka jakby dziecinna, po dziecinnemu pisana, opowiadana głosem dziecinnego bohatera. Zbyt prosta, zbyt czarno-biała, zbyt nijaka. Niewiele emocji zostawiła po sobie.

2. Stephenie Meyer, "Księżyc w nowiu". Druga część, pierwszą czytałam jakoś dość dawno temu, ale coś tam pamiętałam. Ogólnie szybko się czyta, taki nieszkodliwy zapychacz czasu. No, prawie nieszkodliwy, nie licząc zgrzytania zębami przy kolejnych idiotycznych zachowaniach Belli.

3. Joanne K. Rowling, "Harry Potter i Insygnia Śmierci". Przedostatniego Harry'ego czytałam już dawno, dawno temu... Wybierałam się do domu, w kilkugodzinną podróż nie mogłam jechać bez książki, a że była fajna przecena na dworcu, to wzięłam. Dzięki temu podróż upłynęła mi szybko i w miłym towarzystwie znanych bohaterów. Dobre, lekkie i wciągające czytadło, akurat do pociągu. Nie zgadzam się z narzekaniami na temat zakończenia - jest dobre i takie, jakie powinno być.

4. John Irving, "Hotel 'New Hampshire'". Irvinga "Świat według Garpa" czytałam już sporo czasu temu, ale wciąż pamiętam dobre wrażenia z tamtej powieści. "Hotel" zaczynałam dwukrotnie, za pierwszym razem jakoś nie mogłam się wgryźć, ale za drugim razem książka porwała mnie na całego. Tragiczno-śmieszna, mimo wielu absurdów taka bardzo życiowa. Dużo w niej ciepła, choć nie zawsze potrafię zrozumieć motywacje i działania bohaterów. Ale nie sposób ich nie polubić i nie odczuć, jak bardzo są realistyczni.

5. Igor Newerly, "Wzgórze Błękitnego Snu". Wspaniała "syberiada". Czasy caratu w Rosji. Młody Bronisław po czterech latach katorgi udaje się na wieczne osiedlenie na daleką Syberię. Po pewnym czasie przyzwyczaja się do nowego miejsca, poznaje mieszkańców okolic, zwyczaje, kuchnię... Wszystko to opisane jest niezwykle szczegółowo - przyroda (wspaniałe opisy tajgi), jedzenie, obrzędy. Genialnie są też oddane realia "ekonomiczne", ceny rozmaitych towarów w sklepach, itd. Historia bardzo zyskuje na wiarygodności.
Historię Bronisława poznajemy całościowo, aż do końca jego życia. Jego prawy charakter, inteligencja, odwaga i uczuciowość sprawiły, że dla mnie stał się jednym z ulubionych bohaterów literackich.