Dodany: 25.03.2015 19:52|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Ostatni pasażer
Loureiro Manel

1 osoba poleca ten tekst.

Za dużo grzybów w tym barszczu



Recenzuje: Iwona Banach


Książkę przeczytałam z zaciekawieniem i dość szybko tego pożałowałam. Nie twierdzę, że jest zła czy nie w moim guście. Czyta się ją szybko, akcję ma, nawet dużo tej akcji, nudzić się nie sposób, a na dodatek nawet lubię horrory. Tyle że inteligentne (naprawdę takie istnieją, najlepszym przykładem jest twórczość Stephena Kinga). Niestety „Ostatniemu pasażerowi” do takiego dużo brakuje, bardzo dużo. Nie wystarczą hektolitry krwi wypływającej ze wszystkich otworów ciała, wyuzdany seks z czymś nadprzyrodzonym i kilka duchów, żeby mnie przestraszyć. W horrorach też zalecany jest umiar.

Czasami im mniej, tym lepiej, bo zostawia się pole dla wyobraźni. Tu niestety trup ściele się gęsto, krew płynie jak rwąca rzeka, duchy opętują ludzi i ściskają im mózgi, nie zawsze wiadomo, kto jest kim, bo to się zmienia, nie wiadomo też, po co i dlaczego tym kimś jest. Ani gdzie wszystko ma miejsce, ani kiedy je ma...

Za dużo. Za dużo grzybów w tym barszczu, a przecież nie wszystkie jeszcze wymieniłam i raczej nie wymienię, bo się nie da, poza tym nie ma po co.

Czytając „Ostatniego pasażera” odnosiłam wrażenie, że autor morduje swoich bohaterów dla czystej przyjemności oglądania ich krwawych strzępów na ścianach. Niektórzy porównują go do Mastertona, ale u Mastertona krew i wnętrzności mają cel i sens, nie służą wyłącznie do ozdabiania pomieszczeń. Cała ta krwawa jatka w pewnym momencie zamiast straszyć, zaczyna śmieszyć. To zresztą jeszcze nie najgorsze, przecież są tacy, którym się spodoba, najgorsza jest logika, a raczej jej całkowity brak. W powieści wszystko, absolutnie wszystko musi być logiczne - nawet w horrorze.

Logiczne powinny być motywacje bohaterów, ciąg wydarzeń, uczucia... I tego brakuje. Kate zabierająca ze sobą prochy męża, bo… tak jej się zachciało? Nie można tego było lepiej wytłumaczyć? No dobra, zostawię męża w spokoju. Tajemnicza organizacja mordująca ludzi związanych ze statkiem? Dobra, niech mordują, będzie więcej krwi i wyrwanych serc, ale po co?! Na litość! Dlaczego?

Ktoś zabił Roberta i chce zabić Kate? Wow! Świetne. Tylko dlaczego? Samo zainteresowanie statkiem to za mało.

Rodzina ortodoksyjnych Żydów ukrywa się w ładowni ultranazistowskiego statku stojącego w porcie w Hamburgu, bez zapasów jedzenia, a nawet wody. Dlaczego? Jest rok 1939. Europa nie została jeszcze całkiem zajęta przez Niemcy, a ci ludzie uciekają na statek? Na taki statek? To nielogiczne.

Mroczna istota, która jest w stanie uśmiercić chyba każdego - posługuje się pasażerami, zamieniając ich w nazistowskie zombie... Dlaczego? Przecież jest tak silna, że może sama zabijać... Na dodatek żywi mordują umarłych, a umarli żywych. Ufff...

Statek, który jakby naprawia się sam, potrzebuje Senki, zgwałconej w dzieciństwie Serbki, by ta go zniszczyła... Hmmm, a następnie dziwni ludzie, o których nie bardzo wiadomo, kim są ani co ich opętało, chcą ją zamordować, bo jest Żydówką, choć nią nie jest...

I ta mroczna siła... Kiedy w końcu okazuje się, czym jest - wszystko staje się jeszcze mniej logiczne. No i (na sam koniec) paradoks zadeptanej mrówki... też dziwacznie się w to wpisuje.

Nie chcąc zepsuć przyjemności tym, którym powieść się spodoba, a tacy z pewnością będą, nie mogę tu zbyt wiele zdradzić, ale nielogiczności jest więcej, choćby to, że wszystko odbywa się w tym samym miejscu co roku - a statek "Valkirie" znalazł się na morzu po raz pierwszy od siedemdziesięciu lat...

Jakieś to toporne, przeładowane, naciągane, ale czytać się da. „Ostatni pasażer” nie jest prozą klasy Kinga, ale swoich miłośników znajdzie.

Polecam wielbicielom krwi na ścianach, wyrwanych serc i nazistowskich demonów.



Autor: Manel Loureiro
Tytuł: Ostatni Pasażer
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 477

Ocena: 3/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 393
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: