Dodany: 05.10.2009 21:47|Autor: Pikinini

Książka: Lato
Jansson Tove

1 osoba poleca ten tekst.

Babka czy wnuczka?


„Za każdym razem noce robią się ciemne całkiem niepostrzeżenie. Jakiegoś wieczora w sierpniu wychodzi się na dwór i nagle wszystko jest czarne jak smoła, wielka ciepła czarna cisza otacza dom. Jest nadal lato, ale już ono nie żyje, zatrzymało się nie więdnąc i jesień już stoi u progu”[1]. Tak kończy się lato, które mała Sophia i jej babka spędzają na swojej wyspie w Zatoce Fińskiej. Są tam właściwie same, tata dziewczynki nad czymś pracuje, czasami przypływa ktoś w odwiedziny lub to one płyną do miasteczka po pocztę.

W książce Tove Jansson „Lato” nie ma wartkiej akcji, w płynącym wolno i melancholijnie czasie, na niewielkim kawałku lądu otoczonym morzem, spotykają się babka i wnuczka. To ich przestrzeń, ich wspólny czas. „Wszystko było w porządku a jednak zgaszone głęboką melancholią. Był to sierpień z upalnymi i ładnymi pogodami, ale cokolwiek się zdarzyło, dla babki był to tylko czas, który dokładał się do czasu, tak jak wszystko jest tylko marnością i ściganiem wiatru” [2].

Babce chciało się często spać, musiała zażywać tabletki na serce, chodziła o lasce i czasami musiała szukać wypadającej jej sztucznej szczęki. Twierdziła „że kiedy człowiek robi się taki stary, jest cała masa rzeczy, w których nie można już brać udziału…”[3], a jednak, jak zauważyła Sophia, nie było to prawdą. Babka „brała udział cały czas. Robiły dokładnie to samo"[4]. Razem skradały się, chowały w krzakach, szukały wyrzuconych przez morze skarbów, włamywały się do domku sąsiednich letników. Inicjatorem wszelkich akcji była babcia, która na dodatek gorszyła często bojaźliwą Sophię swoim prowokacyjnym zachowaniem i używaniem przekleństw.

Tylko na nocleg w namiocie babka nie mogła już się zdecydować, choć „była w młodości komendantką harcerek i to w gruncie rzeczy było jej zasługą, że młodym dziewczętom pozwalano w owym czasie zostać harcerkami…”[5]
„– Masz opowiedzieć, jak to jest być harcerzem i o wszystkim, co robiłyście – mówiła Sophia.

Bardzo dawno temu babka miała ochotę opowiadać o wszystkim, co robiły, ale akurat wtedy nikt o to nie pytał. A teraz ta ochota minęła”[6]. Wielu rzeczy nie mogła już sobie przypomnieć, ale Sophia opowiadając o własnym noclegu w namiocie, pomogła jej przywołać przyjemne wspomnienia. Babka umiała się bawić, cenić życie i niezależność, i w mądry sposób uczyła tego wnuczkę.

Czytając tę książkę zastanawiałam się czy babka i dziewczynka nie spotkały się na wyspie gdzieś poza czasem, będąc tak naprawdę tą samą osobą. Nie wiedziałam tylko czy samotne wakacje są udziałem dziecka, które rozmyśla o ważnych sprawach wyobrażając sobie posiadanie niezwykłej babci, czy też staruszka wraca we wspomnieniach do swojego dzieciństwa. Cieszę się, że właśnie pod koniec lata, przeczytałam tę niezwykle melancholijną, ale też pełną humoru opowieść autorki cyklu o Muminkach.



---
[1] Tove Jansson, "Lato", tłum. Zygmunt Łanowski, Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia” 1984, s. 168
[2] Tamże, s. 131.
[3] Tamże, s. 85.
[4] Tamże, s. 85
[5] Tamże, s. 80.
[6] Tamże, s. 81.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2018
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 13.10.2009 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: „Za każdym razem noce rob... | Pikinini
Nigdy nie natrafiłam na tę książkę, choć jestem wielbicielką Jansson (a dokładnie Muminków), ale po twojej rekomendacji zaczynam poszukiwania!
Użytkownik: KIRA1 01.10.2010 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie natrafiłam na t... | dot59Opiekun BiblioNETki
Polecam serwis czytajtanio.pl
Można tam okazyjnie kupię tę lekturkę. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: