Dodany: 17.06.2015 21:39|Autor: ejotek

Świetna pozycja nie tylko dla najmłodszych


Przez ostatni rok spotykałam się z twórczością Grzegorza Kasdepkego wiele razy, ale tylko wirtualnie: blogosfera była przepełniona zachwytami nad dziełami tegoż autora. Dziecię jednak podrosło i stwierdziłam, że to już może ten wiek, że będzie gotowe poznać też ono... Okazja się nadarzyła – jakie są tego skutki? Moja córa każdemu spotkanemu człowiekowi mówi, że "Pani Miłka zakochała się w ogrodzeniu", hihi. Mój mąż pomyślał, że dziecko mówi od rzeczy; nikt nie wie, o co chodzi do czasu, aż mała wyjaśni, że to z bajki. Połknęła Kasdepkowy haczyk :).

Omawiana tu publikacja jest podzielona na kilka części.

"Bajkolandia" to zbiór dwudziestu trzech króciutkich (strona lub dwie) bajek z humorem. Nie było dla mnie dziwne, że córa wybrała jako pierwszą do czytania "Co się śni księżniczkom?". Podobały jej się również "Czerwonouchy zając" (morał z bajki już zdążyła wykorzystać w innej bajce, czyli zrozumiała), "Wstydliwe gwiazdy" i "Niecierpliwy motyl".

Świąteczne historie w sześciu bajkach opowiadają o czasie Bożego Narodzenia. Przeczytałam wszystkie, ponieważ... nie miałam innego wyjścia, mimo że za oknem gorąco. Nawet mnie podobały się opowieści o pierwszej gwiazdce, Mikołaju, a najbardziej byłyśmy obie zasłuchane w opowieść o sercu choinki.

"Bodzio i Pulpet", "Maja i Filip", "Nieznane Przygody Kacpra", "Podróże z wujkiem kontrabasem", czyli kolejne części antologii, to jeszcze więcej bajek, emocji i różnych śmiesznych historii. Bardzo rozweselająca jest historyjka o rowerze wujka Leona, kierownica i siodełko zostały w nim zamontowane odwrotnie :).

Bardzo ciekawa okazała się dla niemal pięciolatki część o Uczuciach. W bajkach tych autor wyjaśnia dzieciom na zgrabnych i ciekawych przykładach, dostosowanych do wieku odbiorców, czym są uczucia i jak je można scharakteryzować. Jak odróżnić je od siebie, jak rozpoznać. Przez świat uczuć prowadzi dzieciaki główna bohaterka - Pani Miłka wraz z grupą przedszkolaków. Córa największe zainteresowanie wykazywała podczas poznawania Miłości, Szczęścia i Nudy (świetnie potrafi użyć tego określenia, kiedy nikt się nią nie zajmuje; wtedy właśnie stwierdza, że jej się nudzi).

"Przygody detektywa Pozytywki" oraz "Nieznane przygody detektywa Pozytywki" to najbardziej rozrywkowa część książki, ale... dla mamy. Małej też się podobały, ale same zagadki były dla niej raczej za trudne (4,5-letnie dziecko nie wie jeszcze na przykład, co to jest rok przestępny). Jednak dzieci starsze, a do tego lubiące rozwiązywać zagadki detektywistyczne będą zachwycone, zwłaszcza że na końcu książeczki znajdują się rozwiązania i zawsze można sprawdzić, czy obrało się właściwy tok rozumowania.

Ogromnie się cieszę, że mogłyśmy poznać wreszcie twórczość znanego autora literatury dziecięcej. Moje dziecko było znacznie bardziej zachwycone zawartością tego zbioru, niż antologii z serii "Moje książeczki", którą opisywałam niedawno. Krótkie utwory najbardziej do niej przemówiły – były ciekawsze, bardziej urozmaicone. Kiedy przeczytamy już wszystkie po pięćdziesiąt trzy razy, wezmę pod uwagę zaopatrzenie się w inne dzieła pisarza.

"Grzegorz Kasdepke dzieciom" to świetny prezent dla maluchów na każdą okazję. Jest tutaj całe mnóstwo bohaterów – i to nie tylko w ludzkiej postaci – z bajek znanych już na polskim rynku wydawniczym, ale pojawiają się również nowi. Do tego genialne i kolorowe ilustracje – uwierzcie lub nie, ale sama oczu od nich oderwać nie mogę. Ilustratorzy stanęli na wysokości zadania i wzbogacili świetne teksty, pięknie je obrazując. Gruba księga z niesamowitą zawartością – naprawdę warto ją mieć.


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2088
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: