No i kto zabił pana Barana?
Polska nowość, cena 39,90.
Czy warto kupić?
Och, nie, nie warto.
Zamordowano grubego radcę o nazwisku Baran. Śledztwo prowadzi komisarz Zawadka, który przesłuchuje trzy kobiety: Ninę - kochankę ofiary oraz jej dwie córki, Gapcię i Lilkę.
Przesłuchiwane kobiety gadają bardzo długo, rozwlekle, opowiadają o ciążach, o miłostkach sprzed lat, o różnych babskich tajemnicach i o karierze pisarskiej Niny, wylewają też swoje żale nad straconym majątkiem.
Biedny komisarz słucha, słucha, czasem wtrąci lekkie ponaglenie, ale kobiety nadal gadają nie na temat.
A potem komisarz czyta dziennik pisarki, jej długaśne opisy o powstaniu "Listów z rampy" i innych dzieł. Postanawia, że musi przeczytać te sławne "Listy z rampy", by lepiej zrozumieć Ninę.
Czy prawdziwe śledztwo tak wygląda? Który komisarz mając przed sobą osobę podejrzaną o morderstwo czyta jej wypociny sprzed wielu lat?! Oj, nie udało się autorce uknuć dobrej kryminalnej intrygi; żaden to kryminał, raczej kiepskie romansidło.
Akcja toczy się powoli jak ślimak, a najbardziej nużą partie dotyczące twórczości Niny: relacje, jak to pochwalił ją sam Iwaszkiewicz, jak popularna stała się w Niemczech, jak pisała historię o dwóch starych Niemkach z zamku na Pomorzu, i o tym, jak na prośbę znajomej spisała jej wspomnienia z getta, pokazała żywot prostytutki i ku jej zdziwieniu owe "Listy z rampy" stały się bestsellerem w Niemczech. I o tym, jak pojechała do Monachium porozmawiać z panią Elizą von Saarow.
Coś mi to przypomina... Skądś to znam - myślałam, ziewając nad powieścią Nurowskiej.
Zaraz, czy nie czytałam niedawno "Księżyca nad Zakopanem" tejże autorki? Czy nie czytałam "Niemieckiego tańca"? Czy nie poznałam już historii o dwóch biednych Niemkach i historii kobiety, która była prostytutką w getcie?
Nie wiem, dlaczego pani Nurowska powtarza te same opowiastki. Nie cierpię jeszcze na sklerozę i wolałabym poczytać coś nowego. Płacę przecież nowymi pieniędzmi, więc i historię do czytania powinnam dostać nową.
Zakończenie tej powieści... ech, szkoda słów. Zadowoli tylko bardzo niewymagającego czytelnika. Narracja chaotyczna, nieporządna.
Podsumowując - bardzo, bardzo niezadowolona jestem.
Dwója!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.