Dodany: 23.10.2009 23:37|Autor: jenny

Książka: Nell
Rybkowska Anna

Psychologiczny Harlequin


"Nell" to opowieść o 40 letniej szczęśliwej żonie, matce czworga dzieci, kobiecie o ustabilizowanej sytuacji materialnej i uczuciowej, której nagle - mówiąc bez pardonu - odbija i wdaje się w romans z dużo młodszym (mógłby być jej synem) muzykiem rockowym. Jednym słowem banał. Rozpacz.

Mimo to są w tej powieści jakieś okruchy normalności a nawet pewna głębia. Można by rzec - skrzyżowanie Harlequina z powieścią psychologiczną. Tyle, że mało udaną. Albo może tylko mało realną. Bo, że wątek psychologiczny jest dość ciekawy - nie da się ukryć, a przemyślenia głównej bohaterki są wciągające i wzruszające.


Język powieści nie rzuca na kolana. Autorka używa czasu teraźniejszego, dialogi są mało wyszukane i do bólu współczesne, niewiele wnoszące do powieści poza istotnym jej wydłużaniem - pewnie miały budować klimat, choć mnie nudziły. Czy to wada, czy zaleta to już rzecz względna.

Ciekawsze jest pytanie o głębię psychologiczną - czy tak się mogło zdarzyć naprawdę? Mogło, owszem, pod warunkiem, że rozbijemy tą opowieść na kilka różnych życiowych dramatów. Wiliam przedstawiony jest tutaj jako zadufany w sobie, chamski ćpun, agresywny i nieustannie raniący kobietę swojego życia - jedynymi zaletami bodajże jest miły zapach, hojność i zapewnienia o miłości składane w przerwach między piciem i upokarzaniem. Jeśli więc portret psychologiczny Willa jest prawdziwy to jedyną kobietą, która mogłaby przy nim trwać i godzić się na takie traktowanie jest dziewczyna z patologicznej rodziny, ktoś, kto za wszelką cenę potrzebuje poczucia przynależności, poczucia, że nie jest się samotnym, poczucia bycia kochanym. Za każdą cenę, nawet za cenę totalnego poniżenia. Nell z powieści Rybkowskiej taka nie jest. Jest silną, spełnioną kobietą, matką, która kocha swoje dzieci do szaleństwa, która czuje się szczęśliwa poświęcając się rodzinie, która czuje się w tej rodzinie na miejscu, która czuje się (mimo prozy życia) kochana. Taka kobieta mogłaby oczywiście uwikłać się w szalony romans, ale nie sądzę, by pozwalała sobą pomiatać. Jeśli więc postać Nell jest prawdziwa, to autorce zabrakło weny twórczej, aby odpowiednio zarysować postać Willa. Nie ma w nim nic uwodzicielskiego, nic podniecającego, nic miłego, nic co mogłoby pociągnąć taką kobietę. To, że przyprawia o zawrót głowy dowiadujemy się tylko z przemyśleń Nell. To ona mówi, że jest miły, wrażliwy etc. Poza tym nic na to nie wskazuje. Nie udało się autorce odmalować go tak, aby czytelnik poczuł to hipnotyczne zniewolenie. Nawet najgorszego drania można przedstawić na kartach powieści w taki sposób, aby panny szalały na jego punkcie. Will taki nie jest. Tak więc, jak już pisałam, jeśli rozbijemy "Nell" na kilka osobnych historii, to będą one prawdopodobne. Podana jednak w całości jest nie do strawienia, przynajmniej dla mnie.

Zakończenie też pozostawia dużo do życzenia - to jakby pół zdania po 15 stronach wypracowania. Pozostawia niedosyt. Chyba, że autorka planuje ciąg dalszy...

Przeczytałam "Nell" do końca, ponieważ zainteresowały mnie zmagania bohaterki. To jest ta jedyna normalność, którą w tej powieści widzę. Jednak książki generalnie nie polecam. Szkoda czasu (byłaby znacznie ciekawsza, gdyby zmieścić to w połowie objętości i wyrzucić nieco tandetnych dialogów) i szkoda pieniędzy (chyba, że macie od kogo pożyczyć).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1219
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: