Dodany: 31.10.2009 17:33|Autor: ambarkanta

A B C


"Religia w obrębie samego rozumu" - chciałbym przedstawić tę książkę jako sumę postulatów religii naturalnej. Nie jest to łatwa książka - Immanuel Kant jest mistrzem dwuznaczności; książka ta nie jest trudna - zapewnia nas sam autor na wstępie. Po trzech "Krytykach" sędziwy już filozof z Królewca staje do krytycznej rozprawy nad ludzką religijnością. Czy to lęk przed śmiercią każe staruszkowi podjąć ten temat? Otóż nie, systematyczność Kanta domaga się ukończenia pracy w temacie wielkim, jakim jest człowiek.

Co symptomatyczne, punktem wyjścia teorii religii Kanta jest obecność zła moralnego w świecie. Czyli to, na co nie wolno przymykać oczu, o co rozbija się wiele systemów czysto teoretycznych (co zauważył już Kartezjusz). Nie należy wytykać, że takie ujęcie religii jest minimalistyczne - Kant nie był mistykiem, lecz racjonalistą. Rozumność była dla niego najwyższym przejawem człowieczeństwa, które winno wyrażać się w moralnym postępowaniu. Skażona natura i prawo moralne toczą odwieczny bój i na przemian biorą człowieka w posiadanie. Człowiek ma skłonności i predyspozycje, powodują nim maksymy i pryncypia. Stawiając czoło przeciwnościom losu, człowiek nie potrafi objąć tajemnicy zła. Dlatego wnioskiem końcowym "Religii w obrębie samego rozumu" jest stwierdzenie Kanta, że etyka musi prowadzić do religii, co pociąga za sobą postulat utworzenia duchowej wspólnoty, bo w pojedynkę człowiek nie pokona zła. Religia przyszłości - jak ją uważał Kant - nie jest tożsama z żadną z zaistniałych w świecie i historii religii objawionych, mimo że wiele ich atrybutów przejmie. Prawdziwa religia dopiero wyewoluuje z chrześcijaństwa i innych wierzeń oraz kultów, a jej kościół nie będzie posiadał widzialnych struktur. Przykazaniami będą obowiązki wypływające z prawa moralnego, a nakładane przez imperatyw kategoryczny. Taka jurydyczna konstytucja nowej religii posiada jednak pewien mankament. Domaga się wręcz "wyjaśnienia": kto jest prawodawcą, stróżem prawa i głosem w ludzkim sumieniu? Wątpliwości Kanta w tym temacie są rozsiane w rozlicznych miejscach "Religii...". Autor nie podejmuje się dać odpowiedzi, bo uczciwego filozofa nie stać na pewność w tym względzie. To jest już kwestia wiary.

"Religia w obrębie samego rozumu" pomimo wielu zawiłości napisana jest pięknym językiem. To lektura zapadająca w pamięć wieloma fragmentami tekstu, można ją nawet czytać jak kryminał metafizyczny - na tropie złego pryncypium. Krytyka religii, rozumiana też jako jej afirmacja, od czasów Kanta wzbogaciła się o nowe idee i spostrzeżenia, niemniej jednak transcendentalne ujęcie tego problemu przez Immanuela Kanta z Królewca pozostaje aktualne - podane w tak doskonałej formie może stanowić inspirację i wyzwanie dla współczesnego intelektu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2282
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: