Dodany: 05.11.2009 19:25|Autor: adas

Czytatnik: nauka czytania

Andruchowycz "Kobiety ich mężczyzn"


Miałem i powziąłem przekonanie, iż chodzi o Szanowną Małżonkę Imć Andruchowycza. Dopiero "Tajemnica" (książka jurijkowsko błyskotliwa, acz zbyt długa) rozwiała pogląd błędny mój, nie Sofija, a Sofijka - Panna(?) Andruchowycz to córuchna jest Pisarza Znanego, Lubianego, Nagrodami Obłaskawianego. I w wózku ją woził, przed bramą wojskową choćby, w czasach gdy i ja - cóż za przypadek! - czterokółkowcem się przemieszczałem. Ze smokiem w gębie i pieluchami obs... nieważne...

Kto jest kto? Córka pisarza czy Tato pisarki? Komu bliżej do jakiego miana? Nie mam pojęcia. Po cichu sobie pomyślałem, ze debiut to książkowy jednak przedwczesny (choć to nie jest debiut!), takie wrażenie. I nie potrafię od niego się uwolnić. Kombinuję, że może lepiej by było, gdyby Sofijka więcej tych opowiadań napisała i tylko część z nich opublikowała, to wtedy byłby to może zbiór bardzo dobry.

Rzecz może nie w samej tej prozie, a w oczekiwaniach mych. Bo to kompletnie inna wrażliwość niż Tatowa. Łączy krew, ale literacko niewiele. Coś w rodzaju cudzysłowu, w jaki można ubrać barokowe powieści Papy, jak i suche opowiadania Córuchny. Suchy - to chyba najlepszy przymiotnik, mam nadzieję, iż nie epitet... Podobnie, u Andruchowycza dzieje się wiele, często aż nazbyt dużo, u Andruchowycz fabularnie nie zmienia się nic.

Tak, wyznam to. Literacko niezbyt mi się podoba, to co w tym zbiorku wyczytałem. Tylko, cholera, nastrój i klimat zaskakująco często waliły mnie po nerach, jeśli nie niżej. Jest coś zaskakująco celnego w poszczególnych opisach, pomysłach, a przede wszystkim - zachowaniach. Nie tylko kobiet, choć to one są oczywiście głównymi bohaterkami.

Klimat (a i specyfikę prozy Autorki) najlepiej oddaje taki fragmencik, opowiadania najdłuższego i najlepszego, ze strony siedemdziesiątej i siódmej:

"Peter pyta ją, co robić z bohaterami. Jego oczy liżą jej twarz.
Zabijać, mówi pewnie.
On jest porażony. Zabijać! - wykrzykuje. - No jasne:zabijać! Dlaczego sam na to nie wpadłem, To przecież najlepsze, co mogę dla nich zrobić!
Długie grząskie dni. Przylepiają się do pięt, ściekają po szkle."

Zabijać! Czytelnik ma ochotę zrobić to z praktycznie wszystkimi bohaterami tego zbiorku. Zabijać! Po co się mają męczyć, po co mam się męczyć? Zabijać!

[Na razie 4. Ale to książka tego typu, że zdziwiłbym się gdyby ocena pozostała niezmienna i niezmieniona]

---
Kobiety ich mężczyzn (Andruchowycz Sofija)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 701
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: