Osiemnastoletnia Livvie nie miała szczęśliwego dzieciństwa i nigdy nie zaznała ciepła matczynej miłości, jedyne, co matka była skłonna jej dać, to pogarda i obojętność. Dziewczyna mieszka w ubogiej dzielnicy, w której trzeba mieć się na baczności prawie na każdym kroku. Musi coraz częściej zmagać się z zaczepkami mężczyzn, a każdy dzień jest dla niej prawdziwym wyzwaniem. Jedyną pociechę stanowi fakt, że gdy skończy szkołę, w końcu będzie mogła uwolnić się od swojej toksycznej matki. Jednak nie zdaje sobie sprawy, że już niedługo wszystkie jej marzenia legną w gruzach i jakakolwiek przyszłość zostanie jej brutalnie odebrana…

Kiedy Livvie spotyka pewnego dnia przystojnego Caleba, który przychodzi jej na ratunek, gdy ona tego najbardziej potrzebuje, zupełnie nie spodziewa się, że już niedługo stanie się jego ofiarą. Zostaje uprowadzona i przetransportowana do Meksyku, gdzie nie może liczyć na jakąkolwiek pomoc czy ratunek. Nie jest w stanie pogodzić się z faktem, że odtąd jej życie pozostaje w rękach Caleba, który ma wobec niej przerażające zamiary. Mężczyzna tresuje ją na seksualną niewolnicę, by wykorzystać do dokonania zemsty na pewnym człowieku. Rozpoczyna się niezwykle mroczna i niebezpieczna gra, w której Livvie jest zdana na łaskę swojego oprawcy…

Caleb każdego dnia zmaga się z przerażającymi, traumatycznymi wspomnieniami z dzieciństwa. Dwanaście lat wcześniej z pomocą przyszedł mu pewien mężczyzna, któremu zawdzięcza wszystko. Wraz z nim próbuje teraz dokonać zemsty, do której niezbędna jest właśnie uprowadzona przez niego Livvie. Niejednokrotnie już szkolił dziewczyny na seksualne niewolnice, jednak nigdy nie spotkał kogoś takiego jak ona. Odkrywa, że z każdym kolejnym dniem jego przywiązanie do niej rośnie, i nic nie jest w stanie powstrzymać uczucia, jakie tych dwoje zaczyna łączyć. Caleba czeka niezwykle trudny wybór pomiędzy poczuciem obowiązku a uczuciem do Livvie. Co wygra: jego serce czy zobowiązanie wobec mężczyzny, któremu zawdzięcza życie?

Już dawno nie czytałam tak wstrząsającej, wywołującej ogromną lawinę emocji powieści. Z zapartym tchem śledziłam losy Livvie, której życie w jednej chwili dosłownie legło w gruzach, a to, z czym musiała się zmierzyć, niejedną osobę by zszokowało. Wszystkie wydarzenia poznajemy zarówno z punktu widzenia Livvie, jak i Caleba, co uważam za bardzo ciekawy zabieg. Sama historia jest niezwykle poruszająca i nie da się obok niej przejść obojętnie. Jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem zarówno niezwykłego stylu autorki, jak i niezapomnianej atmosfery, która wprowadza w przerażający i niezwykle intrygujący świat.

Wielką zaletą tej powieści są bohaterowie, na swój sposób wyjątkowi i bardzo dobrze przedstawieni. Fabuła jest wstrząsająca i niejednokrotnie wprowadzała mnie w stan kompletnego zaskoczenia czy nawet przerażenia. Uwielbiam pozycje, które na długo zapadają w pamięć; muszę przyznać, że o „Dotyku ciemności” na pewno tak szybko nie zapomnę. Z tyłu książki znajduje się kilka fragmentów następnej części i już mogę napisać, że drugi tom będzie równie powalający co pierwszy. Nie mogę się wprost doczekać, kiedy poznam dalsze losy bohaterów.

Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam! Naprawdę polecam! :))


[Recenzja pojawiła się również na moim blogu]