Dodany: 26.11.2009 18:50|Autor: chjena
Kobiety, islam, historia...
Po przeczytaniu "Może dziś nikogo nie zabiję" patrzyłam na kolejną pozycję w arabskim klimacie dość sceptycznie. Bardzo szybko okazało się, że nigdy, w żadnym wypadku, nie należy porównywać książek o podobnej tematyce dwóch różnych autorek.
"Ulica Rajskich Dziewic" to przepiękna, pełna egipskiego słońca i zmysłowości powieść traktująca o rodzie Raszidów. Jej niezaprzeczalny atut stanowi doskonałe świadectwo arabskich zwyczajów i islamu, jakiego jeszcze nie znamy - religia ta nie jest przedstawiona (jak zwykle) jako fanatyzm i zaślepienie, lecz obrazuje miłość do Allaha i poszanowanie zasad właśnie z tej miłości. Na tle rygorystycznych zasad islamu wspaniale prezentują się stosunki rodzinne - Raszidowie, wbrew samym sobie, nigdy nie zapominają o wygnanych córkach, które "splamiły honor rodziny".
Ponadto to cudowny obraz kobiet w różnym wieku, z różnych środowisk - poczynając od arystokratycznej, konserwatywnej Amiry, poprzez starającą się zaadaptować do egipskiej kultury Brytyjkę Alicję, na odrzucającej tradycję tancerce Kamelii kończąc. Można odnieść wrażenie, że "Ulica Rajskich Dziewic" jest swoistą telenowelą - owszem, momentami trudno połapać się, kto jest czyim dzieckiem, ale w żadnym razie koligacje te nie męczą ani nie denerwują, co zdarza się w serialach typu "Moda na sukces". Pomieszanie z poplątaniem stanowi część arabskiej kultury i absolutnie nie razi na kartach książki.
Barbara Wood wykorzystuje również elementy historii Egiptu po II wojnie światowej. Czytelnik kończy powieść bogatszy o wiedzę na temat konfliktów religijnych, a także sytuacji gospodarczej północnej Afryki.
Czytałam z zapartym tchem w każdej wolnej chwili. Aż trudno mi było momentami uwierzyć, że autorką jest Brytyjka, tak wspaniale oddała atmosferę Kairu. Z pewnością sięgnę po inne pozycje jej autorstwa.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.