Dodany: 27.11.2009 18:58|Autor:

Książka: Rozpad
Gołaszewski Kamil
Notę wprowadził(a): Sluchainaya

2 osoby polecają ten tekst.

z okładki


Kamil Gołaszewski - ur. w 1990 r., mieszka w Zawierciu. Laureat ogólnopolskich konkursów literackich, m.in. Marka Hłaski, Haliny Snopkiewicz, "Kaczego Pióra 2007", "Lipy 2007". Publikował w czasopismach literackich, m.in. w "Fa-arcie" i "Portrecie". "Rozpad" jest jego debiutancką powieścią.

"Przerażający opis samotności. Obsesyjnie powtarzane zwroty oddające w pełni rozpad więzi międzyludzkich. Książka, która drażni. Książka, która wciąga. Wyrazisty debiut".
Tomasz Białkowski


"Matka musiała zostać moją sojuszniczką, współofiarą, dodałem zaraz, której jednakże nie mogłem powiedzieć o tym, co przeczytałem, nie mogłem jej, by tak pomyśleć, w jakikolwiek jawny i bezpośredni sposób nadmienić o swoim odkryciu, nie mogłem zacytować tego, że ojciec, jak ojciec pisał, a Ja czytałem, zupełnie naturalnie, co wynikało z jego rozległej epistolograficznej (...) twórczości, pragnie wtulić się w ramiona, ojciec pisał, a Ja czytałem, »ukochanego mężczyzny«, nie mogłem jej powiedzieć, pomyślałem, nie potrafiłem oznajmić jej tego, o czym ojciec pisał, a Ja czytałem, w kuchni stojąc, pomyślałem i tak też powiedziałem. Jak »ofiara« gwałtu, powiedziałem do siebie, musiałem milczeć, jak to się mówi, natychmiast zachować milczenie, jakkolwiek, pomijając na razie »czynniki zewnętrzne«, owo, jak to się mówi, natychmiastowe zachowanie milczenia, którego następstwem było natychmiast zachowane milczenie, wynikało, o ile mi wiadomo, wyłącznie z mojej przemyślanej i z uporem podtrzymywanej chęci, tak sobie teraz mówię, wszystko oparte na sumiennym postanowieniu. Oczywistym było to, że nie powiem matce o moim »odkryciu«. Strach, pomyślałem. Wstyd (...), tak sobie teraz myślę. Odraza, powiedziałem do siebie. W istocie skrajne obrzydzenie, dodałem zaraz. »Mordercza« pogarda, domyślałem naraz. Upokorzenie, pomyślałem, absolutne, sięgające najwyższego z możliwych stopni poniżenie".

(fragment powieści)

[Portret, 2009]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4044
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Sluchainaya 05.12.2009 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kamil Gołaszewski - ur. w... | Sluchainaya
Bardzo ciężka książka.
Przyznam szczerze, że poległam przy próbie jej recenzowania.

Jest niewątpliwie dobrze napisana, autor (biorąc pod uwagę, że pisał tę książkę w wieku lat 18) ma naprawdę dużo możliwości pisarskie, przekraczające kilkakrotnie zdolności i talent niejednego "dojrzałego" pisarza polskiego. Tylko ten temat... strasznie negatywny.

Bohater jest postacią skrajną, młodocianym socjopatą, perwersyjnym onanistą, niedoszłym samobójcą i niedoszłym mordercą. Nie chce się wierzyć, że tyle złości wywołał w nim fakt, że jego ojciec okazał się być homoseksualistą. Pluje on do kompotu ojca, ma ochotę go zamordować, nawet mści się na staruszkach w autobusie, upajając się tym, że sam zajął niewygodne krzesełko, a oni muszą stać. Celowo nawet przedłuża podróż o jeden przystanek, by rozkoszować się ich cierpieniem.

Tak, to kompletny "Rozpad" wartości takich jak współczucie, empatia, miłość, szacunek.... I dlatego książkę czyta się z wielkim niesmakiem.

Wstyd mi za to, że coś takiego wyszło spod czyjegoś pióra. Wstyd mi za to, że niestety... ale bywają tacy ludzie jak ten bohater.
Użytkownik: Sluchainaya 05.12.2009 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciężka książka. P... | Sluchainaya
A... no i są takie książki, które wchodzą w życie z butami. O których chce się jak najszybciej zapomnieć.

Ta do tych bez wątpienia należy.
Użytkownik: misiabela 05.12.2009 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: A... no i są takie książk... | Sluchainaya
Tylko nie bardzo wiem, po co czytać takie książki???
Dla przeciwwagi polecam "Nawróconego" I.B. Singera. Bynajmniej, nie chodzi mi tu o jakieś przesłania religijne, tylko o wspaniałe przemyślenia na temat współczesnego świata.
Użytkownik: Sluchainaya 05.12.2009 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko nie bardzo wiem, po... | misiabela
Dostałam egzemplarz od wydawnictwa, stąd całościowa lektura :)

A dla równowagi zaczęłam czytać kolejne w swoim życiu czytelniczym felietony Krystyny Jandy - od razu mi lepiej :) Mnóstwo pozytywnej energii i ciepła wrażliwość - coś co zdecydowanie mi się przyda po tym wstrząsie czytelniczym.
Użytkownik: misiabela 05.12.2009 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dostałam egzemplarz od wy... | Sluchainaya
Czuję się uspokojona ;)
Myślę, że nie ma sensu katować się czymś, co nie niesie ze sobą niczego pozytywnego. Oczywiście, ja też czytałam dużo przerażających pozycji, po których długo nie mogłam dojść do siebie, ale chodziło tu o literaturę faktu (głównie literaturę obozową i dotyczącą faszyzmu). A to chyba coś innego...
Użytkownik: Sluchainaya 05.12.2009 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czuję się uspokojona ;) ... | misiabela
:) Zwykle się nie katuję, to był wyjątek ;) Chciałoby się powiedzieć "ryzyko wpisane w ZAWÓD", ale niestety nie ma jeszcze zawodu czytelnika :)

A w ogóle widzę, że jesteś stosunkowo nową użytkowniczką BiblioNETki. Zatem życzę miłych chwil z moich ukochanym portalem :) Oby polecanki nie polecały Ci tych "przerażających" książek :)

Użytkownik: misiabela 05.12.2009 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Zwykle się nie katuję,... | Sluchainaya
Ojej, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam :(
Ja wyraziłam swoją opinię, bo nawał złych wiadomości o patologiach wszelakich sprawia, że uciekam od tego, jeśli chodzi o literaturę.

A co do Biblionetki, to jest to również mój ukochany portal. Pozdrawiam ciepło :)
Użytkownik: Sluchainaya 05.12.2009 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, mam nadzieję, że Ci... | misiabela
W żaden sposób mnie nie uraziłaś :) Miłe że zechciało Ci się odpowiedzieć na mój komentarz ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: