Dodany: 02.12.2009 21:12|Autor:

z okładki


W zbombardowanym i zrytym pociskami warszawskim ogrodzie zoologicznym Antonina i Jan Żabińscy podczas nimieckiej okupacji zdołali ocalić przed śmiercią kilkadziesiąt osób, udzielając im schronienia w domu, piwnicach, a nawet pustych klatach po zwierzętach. Skoro zaś gościom nadawano zwierzęce przezwiska, a zwierzęta nosiły ludzie imiona, willa Żabińskich w pełni zasługiwała na miano "domu pod zwariowaną gwiazdą".

[Świat Książki, 2009]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2466
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: moremore 03.02.2010 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W zbombardowanym i zrytym... | naufraga
Niestety książka nie zachwyca. Przede wszystkim wyczuwa się, że skierowana jest do czytelnika nie znającego wojennej historii Polski specjalnie dobrze. Dlatego autorka łopatologicznie czasem wykłada sprawy dla nas oczywiste, rażą zestawione obok siebie wyjaśnienia kwestii poważnych - na przykład za co podczas okupacji hitlerowskiej groziła obywatelom kara śmierci, obok totalnie błahych opisów, które pisarce wydawały się istotne. Dziwią nieoczekiwane, przydługie dygresje, jak na przykład szczegółowy, rozbuchany opis entomologicznej zawartości zbiorów profesora Tenenbauma, śmieszą pojawiające się cytaty z pamiętników Antoniny Żabińskiej dotyczące...pogody, kwiatów, zachodu słońca... W biograficznej książce poświęconej Żabińskim, opiekunom warszawskiego ZOO, tak naprawdę ich rodzinnej, wojennej i powojennej historii jest za mało, szczegóły działań ratujących życie przyjaciołom pochodzenia żydowskiego przedstawione są jakoś mało poważnie, bez rozwinięcia, a przecież to miało być jak rozumiem, osią tej książki. Dziwne dzieło udało się stworzyć autorce. Wszystkiego tu po trochu, o niczym głębiej. Może nie żałuję zmarnowanego czasu, ale do czytelniczej satysfakcji bardzo daleko...
Użytkownik: naufraga 19.02.2010 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety książka nie zach... | moremore
Ta książka to ukazanie "historii bez historii". Nie można się z niej dowiedzieć wiele, szczegóły o tym , co najważniejsze, po prostu nie padają. Czytelnik miał nadzieję poznać fakty dotyczące tego swoistego "azylu" Żydów, okoliczności ratowania im życia przez Żabińskich, motywów ich działania, głębi wojny, poświęcenia bohaterów. Dostaje spłycony obraz wojennej rzeczywistości, z rozwiniętymi ponad miarę opisami, które niekoniecznie powinny się tu znaleźć.Autorka gubi się w relacjach.
Cóż, nie każdy może być Normanem Davisem polskiej historii...
Użytkownik: lutek01 29.06.2014 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety książka nie zach... | moremore
Zgadzam się, ale jednak trzeba pamiętać, że ta książka nie jest adresowana tylko do Polaków. Została napisana i wydana po raz pierwszy w Stanach, a Amerykanie siłą rzeczy mają mniejsze pojęcie o historii getta warszawskiego, wojennej Warszawy i chyba drugiej wojny w ogóle. Dla mnie w tej książce za dużo było wątków, tak jakby autorka chciała zmieścić wszystko - i opisy życia domu Żabińskich, i psychologię oprawców, i żubry w Białowieży, i relacje łączniczek, i fanatyzm hitlerowców na punkcie szeroko rozumianego rasizmu, i losy Gości, i jeszcze wiele, wiele rzeczy. Co nie zmienia faktu, że czytając "Azyl" dowiedziałem się wielu nowych rzeczy o wojnie i cieszę się, że powstała książka o Żabińskich, bo zasługiwali na to. Kolejne świadectwo heroizmu tamtych potwornych czasów. Czytać!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: