Dodany: 08.12.2009 19:33|Autor: Laila

Czytatnik: Notes

O Murakamim i o moim czytaniu.


Przeczytałam chyba wszystkie dzieła Murakamiego, jakie tylko zostały wydane w Polsce. Żadne przy tym nie otrzymało chyba oceny niższej niż 4, a kilka zasłużyło w moim mniemaniu na 6. Ciekawym eksperymentem było więc dowiedzenie się, o co tak naprawdę w nich chodziło, oprócz tej naprawdę niewielkiej części, którą wyniosłam dla siebie.

Poczytałam więc sobie eseje Jay'a Rubina (jeden z tłumaczy książek Murakamiego) na temat twórczości japońskiego pisarza - wydane w tomie "Haruki Murakami i muzyka słów". Tytuł trafny, co potwierdzi każdy czytelnik M. - z jego książek muzyka niemal wybrzmiewa.

Eseje zostały poukładane chronologicznie - zgodnie z datami kolejnych wydawnictw. W każdym z nich Rubin dokładnie opisuje, w jaki sposób powstawał utwór, jakie były inspiracje i intencje pisarza. Przedstawia analizę i interpretację w przystępny sposób, nie tylko chwaląc, ale też miejscami krytykując słabe punkty prozy Murakamiego.

W międzyczasie obserwujemy też życie prywatne M. - w stopniu wystarczająco bliskim, żeby poznać pisarza także jako człowieka, ale też odpowiednio ograniczonym, bez wnikania w intymne sprawy czy nieinteresujące szczegóły.

A jeśli chodzi o garść moich własnych refleksji... No cóż. To nie jest książka do szybkiego "połknięcia", ale czyta się ją całkiem gładko. Mi przybliżyła ona wiele spraw, na które zwyczajnie nie zwróciłam uwagi. Przykładowo - trochę znudziła mnie "Kronika ptaka nakręcacza", która chwilami wydawała mi się zlepkiem przypadkowych fragmentów. Jak się okazało, jest tam wiele odniesień do wojennych dziejów Japonii - czego zupełnie nie odnotowałam (?). Także w innych książkach wiele było takich ciekawych, celowych zabiegów, które mi umknęły.

Trochę mnie to zasmuciło - zdałam sobie bowiem sprawę, jak bardzo bezmyślnie i bezrefleksyjnie czytam. Odbieram tylko tę taką powierzchowną, emocjonalną warstwę - czy książka mi się podoba, czy nie. Nie rozumiem czegoś? - to nudne, oceniam, i nie zastanawiam się nad tym więcej. Szkoda, bo w ten sposób marnuję wiedzę, która była w zasięgu ręki. Bo traktuję lekturę tylko jako źródło emocji, i niczego więcej. Brak w tym wszystkim pewnej głębszej refleksji.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1628
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: moreni 08.12.2009 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam chyba wszyst... | Laila
A co byś poleciła z Murakamiego na początek? I w ogóle czego się ma spodziewać czytelnik, który nie zetknął się jeszcze z pisarzami Dalekiego Wschodu? Murakami jest tu często wspominany, dlatego poważnie zastanawiam się, czy nie spróbować jego twórczości.:)
Użytkownik: Czajka 09.12.2009 04:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A co byś poleciła z Murak... | moreni
Na zetknięcie jest chyba dobry, bo bardzo europejski, więc zapewnia bezbolesne wprowadzanie - Dostojewski w cytatach, piwo w lodówce, Boże Narodzenie w świętach. Mnie "Kronika ptaka nakręcacza" bardzo rozczarowała i już nie zamierzam Murakamiego czytać. Nikomu też nie polecam, ale ma swoich fanów, nie da się ukryć. :)
Użytkownik: Laila 10.12.2009 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A co byś poleciła z Murak... | moreni
Czajka ma rację, w prozę Murakamiego łatwo się "wczuć", nie jest jakaś mocno hermetyczna. Poleciłabym Ci albo "Norwegian Wood", albo, jeśli lubisz zaskakujące i oryginalne książki - "Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland".
Użytkownik: misiabela 09.12.2009 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam chyba wszyst... | Laila
Trzy lata temu kupiłam od razu dwie pozycje Murakamiego, bo taki świetny, że nie wypada nie znać...
Zaczęłam od "Kroniki ptaka nakręcacza" i mój wielki entuzjazm opadł po ok. 30 stronach. Obraziłam się na Murakamiego, aż do tej pory, kiedy to sięgnęłam po drugą pozycję - "Norwegian Wood". Tym razem książka mnie urzekła. Powolna, a jednak nie nudna opowieść o młodzieńczej miłości, przyjaźni, śmierci i rozstaniach, z latami 60-tymi w tle, budząca pewne nostalgiczne wspomnienia i przemyślenia. A poza wszystkim, główny bohater lubiący książki i muzykę. Tę pozycję zdecydowanie polecam, choć myślę, że moja przygoda z Murakamim na niej się jednak zakończy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: