Dodany: 07.11.2015 19:22|Autor: Popkulturka

Henryk VIII w żywiole...


Philippa Gregory po raz kolejny na warsztat bierze biografię kobiety mało znanej z kart historii, mającej jednak wielki wpływ na wydarzenia. Małgorzata, w której żyłach płynęła błękitna krew, stała się sposobem na zobaczenie postaci awanturniczego Henryka VIII z innej perspektywy. Autorka ukazuje bohaterów jej oczami, bazując na tekstach źródłowych, tak że wnioski, które wyciąga, mają solidne podparcie. Oczywiście nagina historię w razie potrzeby. Jest to jednak powieść historyczna, więc należy traktować ją z przymrużeniem oka.

Po latach doświadczeń (to już jej dwunasta książka o średniowiecznej Anglii) autorka ciągle zaskakuje przedstawionym światem. Wielką zaletą "Klątwy Tudorów" jest doskonałe ukazanie uczuć, myśli i zachowań średniowiecznych kobiet. Po latach badań tekstów źródłowych, snucia domysłów, budowania hipotez autorka potrafi z łatwością naszkicować portret ówczesnej damy w opałach.

Małgorzata jest tutaj główną bohaterką i narratorką. Poza nią możemy ujrzeć Katarzynę Aragońską i Marię. Nie mniej ważną postacią jest jednak sam Henryk VIII, tym razem ukazany przez pryzmat narastających kompleksów mężczyzny, który odkrywa, że – o zgrozo – starzeje się...

Gregory spełniła moje oczekiwania. Powieść jest równie interesująca jak poprzednie, napisana lekkim piórem. Na pewno przypadnie do gustu stałym czytelnikom cyklu. A i tym, którzy nie znają twórczości tej autorki polecam – nie trzeba przed lekturą "Klątwy Tudorów" czytać poprzednich pięciu tomów. Książka nawiązuje do znanych powszechnie historycznych faktów, zatem niespodziewanych zwrotów akcji również nie należy się spodziewać. Ot, kolejna powieść na chłodne wieczory.

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 504
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: