„Inna bajka” to już trzeci tytuł autorstwa Katarzyny Bulicz-Kasprzak, jaki przeczytałam.

Karolinę Jabłońską, studentkę ostatniego roku chemii poznajemy w chwili, gdy orientuje się ona, że najprawdopodobniej jest w ciąży. Zaznaczyć należy, iż to ciąża nieplanowana – stan ów jest efektem zaledwie jednej płomiennej nocy… Jako że bohaterka lada moment kończy studia i ma skonkretyzowane plany na przyszłość, początkowo jeszcze łudzi się, że jednak nie nosi pod sercem dziecka. Wizyta u lekarza pozbawia ją jednak tej płonnej nadziei.

Świat młodej kobiety ulega całkowitej reorganizacji, a ona sama czuje się bardzo zagubiona i pozbawiona perspektyw. Postanawia nic nie mówić ojcu dziecka, a decyzję tę podejmuje z dwóch powodów. Po pierwsze, słabo zna Rafała, obawia się więc jego reakcji na tak ważką informację, a po drugie wie, że mężczyzna podoba się jej przyjaciółce i wygląda na to, że łączy ich ze sobą coraz poważniejsza relacja.

Powieść podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich opisuje perypetie Karoliny w kolejnym miesiącu ciąży: pierwszy nosi tytuł „Poczęcie”, a końcowy – Rozwiązanie. Taki układ ma, moim zdaniem, wymowę symboliczną. Autorka ukazała w ten sposób niemalże krok po kroku wiele trudów i radości, jakie przez 9 miesięcy stają się udziałem przyszłej mamy.

Zaznaczyć jednak należy, iż w „Innej bajce” poznajemy nie tylko losy Karoliny. Śledzimy także różnorodne perypetie jej przyjaciół: Ani, Kingi, jej narzeczonego Tomka i zakochanego w Kindze na zabój Piotra. Bywają one bardzo skomplikowane, a życie niektórych z nich także zmienia się o 180 stopni – o co dokładnie chodzi, dowiecie się sięgając po tę książkę.

Jest to opowieść o przyjaźni, miłości oraz przewartościowywaniu swojego życia. Na przykładzie Karoliny mamy możliwość przekonać się, że niekiedy to, co na pierwszy rzut oka wydaje nam się totalną katastrofą, w ostatecznym rozrachunku może okazać się naszym największym szczęściem.


[Recenzję opublikowałam wcześniej również na moim blogu oraz na stronach: lubimyczytac.pl, matras.pl, granice.pl]