Książki stycznia 2016
1.
Łyżeczka (
Szylko Izabela)
3,0 Kiepski początek czytelniczego roku :( [moje wynurzenia i rozczarowanie "hitem", którym zachwycają się inni opisałam w czytatce:
„Łyżeczka”, która nie zachwyca (audiobook)]
2.
Alicja w Krainie Czarów (
Carroll Lewis (właśc. Dodgson Charles Lutwidge))
5,0
3.
O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra (
Carroll Lewis (właśc. Dodgson Charles Lutwidge))
5,5
Wysłuchałam audiobooka w interpretacji pana Michała Kuli (jest to wersja pełna, obie części), który z formy, jaką jest opowieść, uczynił arcydzieło godne tekstu, który interpretował.
Książkę, którą czytał Michał Kula tłumaczył Robert Stiller. Zajrzałam do egzemplarza, który mam w domu i zobaczyłam, że tekst się różni od tego, którego słucham. Jasne! Papierową książkę, którą posiadam, tłumaczyli: Antoni Marianowicz i Hanna Baltyn. Ten przekład, który posiadam w wersji papierowej, podoba mi się mniej, niż przekład Roberta Stillera, którego wysłuchałam.
Tłumaczenie Roberta Stillera jest w rankingu popularności trzecie. Ciekawa jestem tłumaczenia Macieja Słomczyńskiego, które jest drugim (po tłumaczeniu Antoniego Marianowicza) co do popularności, polskim tłumaczeniem Alicji. Właśnie zamówiłam i już do mnie jedzie :)
4.
Wszystko, tylko nie mięta (
Nowak Ewa)
3,5
Opisana lekkim piórem, z ogromną dawką poczucia humoru i świetnymi dialogami rodzina Gwidoszów z Warszawy, przypomina rodzinę Borejków z Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz. Rodzinka składa się z pięciu osób, przy czym tato i głowa rodziny, Mariusz Gwidosz, bardzo przypomina Ignacego Borejko swoim stoickim podejściem do życia i skłonnościami do czytania mądrych książek. Trójka dzieci, które są de facto bohaterami powieści, to Kuba, uczeń klasy maturalnej, Malwina, dwa lata młodsza od Kuby i pięcioletnia Marynia, której rola polega na wprowadzaniu elementów humorystycznych do książki. Marynia zadaje wszystkim kłopotliwe pytania dotyczące prokreacji i przypomina Genowefę Bombke z 'Opium w rosole" Musierowicz.
Autorka w książce dotyka bardzo istotnych problemów, jakimi są: anoreksja, plotki i pomówienia, przejmowanie roli dorosłego członka rodziny przez nastolatka i związana z tym opieka nad młodszym rodzeństwem czy postrzeganie osób niepełnosprawnych przez społeczeństwo. Niestety, pani Nowak prześlizguje się tylko po powierzchni tych problemów, jakby priorytetem była rozrywkowa rola książki, niekoniecznie uzupełniona o głębsze refleksje.
Brawa: za poczucie humoru, świetne dialogi i wartką akcję.
Bęcki: za brak własnego stylu (powielanie Musierowicz) i brak pogłębienia interesującej problematyki, która jedynie jest zasygnalizowana w książce.
Książkę polecam, li i jedynie, ku rozrywce.
5.
Diupa (
Nowak Ewa)
4,0
Drugi tom Serii Miętowej pani Ewy Nowak to perypetie rodziny Rybackich. Rodzice znają się od lat z Gwidoszami, o których przeczytać możemy w tomie pierwszym "Wszystko, tylko nie mięta".
Rodzinka ma dwójkę nastoletnich dzieci, Wiktora (który pod koniec książki obchodzi osiemnaste urodziny) i młodszą o dwa lata Wiktorię. Matka posiada siostrę bliźniaczkę, a ta siedmioletniego synka Krzysia i spodziewa się kolejnego dziecka.
Głównymi bohaterami tomu są Wiktor i Wika, Krzyś zaś, jak Marynia z pierwszego tomu, wprowadza element humorystyczny. Ponieważ Krzyś chodzi do logopedy, co i rusz recytuje wierszyki - językowe łamańce, których celem jest poprawa jego wymowy.
Młodzi bohaterowie przeżywają miłosne perypetie, a koloru dodaje wszystkiemu tytułowa Diupa, barwna papuga, która się przybłąkała do ich mieszkania.
Oprócz perypetii, jakie są udziałem wtykającej wszędzie dziób papugi oraz zawirowań miłosnych młodych bohaterów, Wiktorię męczy poczucie wstydu. Zrobiła coś, czego robić nie należy i została na tym przyłapana. Jest jej głupio i nie umie sobie poradzić z uczuciami, jakie się w niej kłębią. Dziecinnie i naiwnie marzy, aby problem znikł poprzez....zniknięcie Wojtka, kolegi z klasy, który wie o jej blamażu.
Kiedy "marzenia" Wiktorii spełniają się, bohaterka popada w wewnętrzny konflikt, gdyż czuje się odpowiedzialna za nieszczęście, które spotkało Wojtka.
Podobny problem z nieradzeniem sobie ze wstydem ma dziewczyna Wiktora. Ona chciałaby unicestwić ojca alkoholika. Jednocześnie obwinia siebie za złe myśli o ojcu.
Podobne powtórzenie motywu dotyczy Wojtka i Diupy, oboje, niezależnie od siebie, ulegli podobnego rodzaju wypadkowi. Nieszczęściem Wojtka gryzie się Wika, a nieszczęściem papugi Wiktor, którego niedbalstwo doprowadziło do tragedii.
Ciekawą postacią jest babcia, matka bliźniaczek. Starsza pani mocno odbiega od stereotypu babci. Pojawia się też niewidomy, emerytowany nauczyciel, wypisz-wymaluj kojarzący się z Dmuchawcem z Jeżycjady.
Matka Wiktora i Wiktorii wydaje się być alter ego autorki - nauczycielka, która wieczorami pisze powieść o swojej rodzinie.
Brawa: za wartką akcję i świetne dialogi oraz spójną konstrukcję fabuły.
Bęcki: za zbytnie inspirowanie się Jeżycjadą i bohaterów będących trudnymi do odróżnienia klonami Gwidoszów.
Polecam, czyta się świetnie!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.